Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-01-2011, 13:31   #23
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Szedł samotnie pomiędzy ogarniętymi mrokiem nocy drzewami. Okolica mogła wydawać się straszna, jednak nie dla takiego męża jak on. Dobrze znał lasy, dobrze wiedział, co może go spotkać. Ta rutyna dodawała mu odwagi. Był gotów w każdej chwili zadać cios. Miał świadomość, że natura nie pozwoli aby dwaj łowcy dzielili jeden skrawek ziemi, to też bój z wilkiem był dla niego rzeczą oczywistą, która nastąpić musi. Kwestią niewyjaśnioną dla Kargana pozostawał jednak czas. Czy będzie to za kilka chwil, następnej nocy, czy za kilkanaście dni. Wiedział jednak, że prędzej czy później dojdzie do starcia. Wilk najwyraźniej wyczuł w nim dobrego przeciwnika. Być może dzieci, towarzyszące łowcy były dla czworonoga smakowitym kąskiem. Kargan rozglądał się uważnie. Osłupiał gdy spowity ciemnościami stwór stał na przeciwko niego, zaledwie kilkanaście metrów przed nim.


Barbarzyńca zastygł. Było to potężne zwierzę ważące może i ze sto kilo. Uszy postawione na sztorc świadczyły iż wilk ma kontrole nad okolicą i nie da się zaskoczyć. Kątem oka wojownik rozejrzał się dookoła. Nigdzie jednak nie widział wciąż pozostałych członków watahy, a to było dla niego dość dziwne. To nie była natura dzikiego czworonoga, bowiem te bestie atakowały tylko watahą. Czyżby to miała być zmyłka? Wilk odciąga uwagę wojaka, zaś reszta poluje na niemal bezbronne dziatki w obozowisku?
Stworzenie w końcu ruszyło powoli, jednak nie zbliżało się w stronę łowcy. Szło łukiem, jakby chciało okrążyć mężczyznę. Wilk zniknął na chwilę za potężnym konarem drzewa. Nagle po drugiej stronie z cienia wyłonił się człek.


Doświadczony życiem, o wielu zmarszczkach. Stary o bujnej brodzie, chroniony od zimna wilczym futrem człek. Nie miał przy sobie żadnej broni, ani też zbroi. Kargan nie wiedział, co o tym myśleć? Czy to jaki podstęp? Czy urok szamanki, od której uciekł za dnia wraz z dziećmi? Kim był starzec.
-Widziałem Cię z dziećmi za dnia, jak Posępnym Lasem maszerowałeś. Ty też mnie widziałeś jak pilnowałem moich przyjaciół...- odezwał się zachrypniętym, starczym głosem.
-Wojowniczą duszę w tobie dostrzegłem, gdy nie przelękłeś się mego stada, ani też nie zaatakowałeś, udowadniając iż głupota jest ci obcą cechą. Czuję jednak w powietrzu, że coś Cię trapi. Pachniesz tym na milę...- rzucił nieznajomy osobnik stojąc nieruchomo w miejscu.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline