Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-01-2011, 17:54   #21
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Gdy Kargan próbował wytłumaczyć dwójce towarzyszących mu dzieci, dlaczego opuścili teoretycznie bezpieczną osadę, młody Rukka tylko potrząsał głową co chwila dając do zrozumienia mężczyźnie, że argumenty przez niego podawane są dla niego wystarczające, zaś jeszcze młodsza dziewczynka, wpatrywała się na twarz barbarzyńcy z dozą ciekawości i zamyśleniem. Ona w przeciwieństwie do brata nie rozumiała tego, co do niej mówił łowca. Nie rozumiała co znaczy żyć ale być przy tym martwym, ani co oznacza nie mieć w sobie płomienia. Gdy zapadał zmrok a Selune świeciła wysoko nad ich głowami rozświetlając okolicę, trójka podróżników grzała się przy ognisku. Wyskakujące co jakiś czas z płomienia iskry znikały niczym tacy ludzie jak ci z osady na kartach historii świata, czy nawet ich krainy. Pojawiali się i nim cokolwiek zrobili, znikali.
Młody chłopak przytulał mocno siostrę. Było chłodno, nawet przy ognisku. Kargan zaś spoglądał to w będące dla niego tajemnicą gwiazdy, to w gasnące światła w osadzie nie tak daleko od miejsca ich noclegu. Nagle ruch między drzewami zwrócił jego uwagę. Silna dłoń błyskawicznie i bezszelestnie znalazła się na drzewcu włóczni. Bystry wzrok Kargana dostrzegł niski kształt nie do pomylenia z niczym innym.
Wilk. Spory i masywny krążył wokół obozu, jednak najwidoczniej obawiał się podejść ze względu na ognisko. Mężczyzna wiedział iż wilki z zasady samotnie nie wędrują i najbardziej obawiał się, że gdzieś blisko czeka wataha, gotowa do ataku z zaskoczenia. Nigdzie jednak nie był w stanie jej dojrzeć.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 28-01-2011, 09:16   #22
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Znowu wilki... Czyżby przybyły tu za nimi? Czy był to znak? Może ich ponowne pojawienie się miało być jakiegoś rodzaju omenem, podpowiedzią zesłaną przez Duchy Natury? Tylko o co mogło im chodzić? Czy powinien podjąć wezwanie i na nie zapolować, by ogrzać ich skórami powierzonych mu malców? A może ostrzegały go przed jakimś większym zagrożeniem? Może coś przegnało je z Posępnego Lasu? Czyżby przybyły tu trolle?
Te wszystkie pytania nie miały tak naprawdę sensu, bowiem była tylko jedna droga, by przekonać się o prawdzie. Powstał, chwytając za włócznie.
- Przysuńcie się bliżej ogniska i przygotujcie grube drwa. W razie czego odstraszycie wilki, podpalając je od ognia i machając im przed pyskami - rzekł do zaspanych jeszcze malców.

A później ruszył w noc. Pod grotem jego broni przywiązany tkwił już czarny talizman. Duchy łowów zostały przebudzone i łaknęły krwi.
 
Tadeus jest offline  
Stary 29-01-2011, 13:31   #23
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Szedł samotnie pomiędzy ogarniętymi mrokiem nocy drzewami. Okolica mogła wydawać się straszna, jednak nie dla takiego męża jak on. Dobrze znał lasy, dobrze wiedział, co może go spotkać. Ta rutyna dodawała mu odwagi. Był gotów w każdej chwili zadać cios. Miał świadomość, że natura nie pozwoli aby dwaj łowcy dzielili jeden skrawek ziemi, to też bój z wilkiem był dla niego rzeczą oczywistą, która nastąpić musi. Kwestią niewyjaśnioną dla Kargana pozostawał jednak czas. Czy będzie to za kilka chwil, następnej nocy, czy za kilkanaście dni. Wiedział jednak, że prędzej czy później dojdzie do starcia. Wilk najwyraźniej wyczuł w nim dobrego przeciwnika. Być może dzieci, towarzyszące łowcy były dla czworonoga smakowitym kąskiem. Kargan rozglądał się uważnie. Osłupiał gdy spowity ciemnościami stwór stał na przeciwko niego, zaledwie kilkanaście metrów przed nim.


Barbarzyńca zastygł. Było to potężne zwierzę ważące może i ze sto kilo. Uszy postawione na sztorc świadczyły iż wilk ma kontrole nad okolicą i nie da się zaskoczyć. Kątem oka wojownik rozejrzał się dookoła. Nigdzie jednak nie widział wciąż pozostałych członków watahy, a to było dla niego dość dziwne. To nie była natura dzikiego czworonoga, bowiem te bestie atakowały tylko watahą. Czyżby to miała być zmyłka? Wilk odciąga uwagę wojaka, zaś reszta poluje na niemal bezbronne dziatki w obozowisku?
Stworzenie w końcu ruszyło powoli, jednak nie zbliżało się w stronę łowcy. Szło łukiem, jakby chciało okrążyć mężczyznę. Wilk zniknął na chwilę za potężnym konarem drzewa. Nagle po drugiej stronie z cienia wyłonił się człek.


Doświadczony życiem, o wielu zmarszczkach. Stary o bujnej brodzie, chroniony od zimna wilczym futrem człek. Nie miał przy sobie żadnej broni, ani też zbroi. Kargan nie wiedział, co o tym myśleć? Czy to jaki podstęp? Czy urok szamanki, od której uciekł za dnia wraz z dziećmi? Kim był starzec.
-Widziałem Cię z dziećmi za dnia, jak Posępnym Lasem maszerowałeś. Ty też mnie widziałeś jak pilnowałem moich przyjaciół...- odezwał się zachrypniętym, starczym głosem.
-Wojowniczą duszę w tobie dostrzegłem, gdy nie przelękłeś się mego stada, ani też nie zaatakowałeś, udowadniając iż głupota jest ci obcą cechą. Czuję jednak w powietrzu, że coś Cię trapi. Pachniesz tym na milę...- rzucił nieznajomy osobnik stojąc nieruchomo w miejscu.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 01-02-2011, 12:40   #24
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Gdzieś głęboko we wnętrzu swojej jaźni spodziewał się podobnego obrotu spraw. Wiedział wszak, że sprzyjające mu duchy czuwały nad jego tułaczką i jego los nie był im obojętny. Mimo wszystko czuł się jednak zaszczycony, iż mądre istoty postanowiły wysłać do niego jednego ze swoich sług - potężną wilczą bestię.

Wbrew początkowym podejrzeniom Kargana olbrzymie zwierze nie miało stać się jednak jego przeciwnikiem w walce o śmierć i życie. Było przewodnikiem. Musiał przyznać się przed sobą, iż był trochę zawiedziony tym faktem. Cóż to byłaby za chwała - zmierzyć się w boju z jednym z prastarych zwierzęcych bytów usługujących Matce Ziemi!

Mimo zawodu czuł jednak, iż jego osobista sława i potrzeby nie mają znaczenia w obliczu znaczniejszego problemu, przed którym postawili go jego patroni. Musiał pomścić wymordowany bestialsko lud i przywrócić pokój duchom ich zmarłych.
- Słyszałem o Tobie - rzekł z bojaźnią do starca. - Jesteś Duchem Śnieżnej Zamieci, jednym z Wilczych Starców. - uklęknął na prawe kolano w salucie, opierając się na włóczni.
- Przybywam tu, wiedziony zesłanym mi przez Duchy losem. Przyjąłem rolę narzędzia ich zemsty, skierowanej przeciwko bezlitosnym zbrodniarzom, Jeźdźcom Ośmiogłowego Smoka, zwanego przez tutejszy lud Hydrą. To oni uczynili towarzyszące mi dzieci sierotami i oni z woli Duchów polegną od grota mej włóczni!
Poczuł moc przeznaczenia wypełniającego jego ciało i umysł. Pewny swojej roli dźwignął się na nogi, wypinając dumnie pierś.
- Wesprzesz mnie w mym boju, Starcze?
 
Tadeus jest offline  
Stary 01-02-2011, 16:37   #25
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Stary człowiek wysłuchał słów rosłego łowcy, nie przerywając mu ani na chwilę. Na jego twarzy rysowało się życiowe doświadczenie i mądrość. Nie ukazywał żadnych emocji i to pewnie nie przez znieczulicę, jaka musiała trapić dusze mieszkańców niewielkiej osady, w której nikt nie chciał pomóc Karganowi. Stary, brodacz splótł ręce na piersi i pokiwał głową.
-Pomogę Ci młodzieńcze. Pomogę jeśli mnie o to prosisz. Ty jednak pomożesz najwsamprzód mi i moim przyjaciołom.- rzucił druid.
-Abyś nie musiał mieć do siebie żalu, że pomagam Ci darmo, Ty zrobisz coś dla mnie, a ja odwdzięczę Ci się moją pomocą.- wyjaśnił nieco pokrętnie.
-Jeśli interesuje Cię to bądź gotowy z nadejściem świtu. Będziesz musiał mi zaufać i zostawić towarzyszące Ci dziatki z mymi wilczymi przyjaciółmi. Słowo Ci daję, iż krzywda im się nie stanie.- zapewnił łowcę.

-Tam gdzie Cię poślę, dzieci tylko będą przeszkadzać a Ty musisz być skupiony, nie przejmować się pałętającymi się pod nogami dziećmi.- zrobił krótką przerwę mrużąc oczy.
-Bestia posępna i straszliwa zalęgła się w jamie mych wilczych przyjaciół, głęboko w czeluściach i mroku. Bestia tak straszna, że samym swym wyglądem straszy nawet najbardziej doświadczonych wojaków i najmądrzejszych magów. Bestia, o której krążą legendy i opowiadania.- znów zrobił chwilę przerwy by dać mężczyźnie czas na przemyślenie jego propozycji.
-Jeśli się zgodzisz, rankiem zostawisz dzieci w obozowisku swoim i udasz się do jamy dwie mile stąd na północ. Znajdziesz ją tylko, jeśli duchy natury Cię pokierują młody człowieku, bo łatwa do zauważenia nie jest. Tam też czai się zło wcielone. Potwór z mackami i wieloma oczami. Zabij go. Zabij i wróć do obozu a będziesz mógł liczyć na moją pomoc.- syknął, po czym powoli zrobił kilka kroków w tył, znikając w cieniu, by po chwili zmienić się z powrotem w wilka i czmychnąć w las.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 02-02-2011, 07:04   #26
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
- Skoro taka jest twa cena - odrzekł do starca. - Ma włócznia jest twoja. Zabije dla ciebie tę bestię albo polegnę próbując.
Po rozmowie spojrzał na oddalającego się pospiesznie człowieka-wilka. Nie miał powodu, by mu nie ufać, wszak wiernie służyły mu dzieci Matki Ziemi. Nawet jeśli starzec miałby skłamać i później nie wspomóc go w boju, to samo zabicie tak groźnej i plugawej bestii niewątpliwie byłoby czynem sprawiedliwym i przynoszącym chwałę, której przecież poszukiwał.

Jeśli o coś się martwił, to tylko o powierzone mu dzieci.
- Zostaniecie tutaj - rzekł do malca i jego siostry. - Muszę wykupić dla nas pomoc potężnego sługi Matki. Wilki, które widzieliśmy wcześniej są jego braćmi i ochronią was do mego powrotu. To mądre i potężne bestie, ale mimo wszystko posiadają duszę łowcy. Nie możecie okazać im strachu.
Pospiesznie zdjął z ramienia torbę z zapasami i wręczył ją chłopakowi.
- To wszystko, co mi zostało poza włócznią. Korzystajcie z tego mądrze. Jeśli nadal nie wrócę, gdy zapasy się skończą i nie przyjdzie po was starzec, ruszcie z powrotem do wioski. - wskazał pobliskie zabudowania.
- Jeśli miałbym nie wrócić - spojrzał w ich oczy z powagą. - Wspomnijcie o mnie w waszych opowieściach.

To mówiąc, zniknął w pobliskich zaroślach, kierując się we wskazanym przez starca kierunku. Świeża rana na jego rozciętej dłoni pulsowała otrzeźwiającym bólem. Musiał ofiarować swą krew rozdrażnionym duchom łowów, wszak tej nocy zbudził je we włóczni nadaremno.
 
Tadeus jest offline  
Stary 05-02-2011, 09:07   #27
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Dzieci, nad którymi wojownik sprawował pieczę przeraziły się nieco gdy ten poinformował ich iż teraz to wilki mają się nimi zaopiekować. O ile młody chłopak jakoś to zrozumiał to już jego siostra nie będąc tak odporną na stres i zło świata zwyczajnie się popłakała. Na nic zdało się tłumaczenie Kargana o mądrości czworonożnych bestii. Nie wiele dało gdy człek nakazał by w razie niebezpieczeństwa i gdyby sam nie powrócił dziatki udały się do pobliskiej osady. Dziewczynka zdawała się płakać nie ze strachu przed wilkami a tym, że Kargan odchodzi. Być może dostrzegała w nim aurę bezpieczeństwa, którą samotny łowca ich obdarzył. On jednak nie przejął się dziecięcym szlochaniem i ruszył w swoją stronę. Włócznia czekała tylko by nabić straszliwą bestię i dzięki temu heroicznemu czynowi zdobyć chwałę i chlubę.


Minęło sporo czasu odkąd Kargan opuścił obozowisko udając się na spotkanie z poczwarom w leżu wilczej watahy. Późny wieczór przeobraził się w noc. Gdyby na miejscu łowcy był ktoś inny pewnie przeraziły by go różnorakie dźwięki wydawane przez las i jego mieszkańców. Kto inny pewnie zapragnąłby domowego ciepła, łoża, ciepłej kolacji i kogoś bliskiego u boku. Kargan jednak miał obecnie inne priorytety. Wierząc, że jest chroniony przez duchy natury parł do przodu przebijając się przez gęste krzewy, omijając lub przeskakując powalone drzewa, oraz chyląc czoła przed wysłannikami Matki Natury, takimi jak wielkooka sowa.
W końcu jednak i jego zaczynało powoli dobijać zmęczenie, brak snu i ogólnego odpoczynku. Nie wahał się jednak. Ściskając drzewiec swej włóczni szedł do przodu.

Stary człek nie udzielił mu żadnych wskazówek ani rad. Po prostu nakazał szukać aż znajdzie, co pewnie również musiało być swego rodzaju sprawdzianem. Kargan długo szukał. Nocne mroki wcale nie ułatwiały zadania. Dopiero gdy poczuł intensywny zapach uryny, starego mięsa, oraz mokrego futra zrozumiał jak bardzo podobny jest do leśnych zwierząt, które mając słaby wzrok świetnie sobie radziły w leśnej gęstwinie nawet nocą. Wiedział, że jama wilków jest gdzieś blisko. Znalazł i odetchnął z ulgą. Spory otwór w ziemi, prowadzący pod ostrym kątem w głąb, pod skały był idealnym schronieniem dla wilczej sfory. Kargan miał jednak wielki problem. W takich ciemnościach nie miał szans bezpiecznie wędrować w jaskini i odnaleźć bestię.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 07-02-2011, 08:00   #28
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
O tym nie pomyślał. Nocne ciemności tylko z trudem pozwalały odróżnić wejście nory od otaczających je potężnych głazów. A on miał przecież zakraść się do środka, pod ziemię, tam gdzie nie sięgały nawet najjaśniejsze promienie księżyca. Czy za dnia widziałby w środku więcej? Być może. Nie wiedział jednak jak głęboko sięga jama i jak daleko przyjdzie mu się w niej zagłębić.

Postanowił jednak poczekać na zewnątrz, zajmując miejsce za pobliskimi zaroślami. By bestia nie była w stanie go wyczuć, natarł swoje ciało wonnymi roślinami, rosnącymi w pobliżu siedliska. Nie wiedział w jakich porach potwór opuszcza swe siedlisko, by polować, podejrzewał jednak, iż podobnie jak inne drapieżniki jeszcze przed świtem wróci do nory, by skryć się przed jasnymi promieniami Niebiańskiej Pochodni.

A wtedy on, Kargan Błękitny Wilk, ruszy do ataku przeszywając przeklęte serce bestii potężnym ciosem włóczni.
 
Tadeus jest offline  
Stary 16-02-2011, 20:08   #29
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Rozsiadł się wygodnie między korzeniami potężnego dębu, na wygodnym, choć wilgotnym mchu. Czas przeciągał się niemiłosiernie. Marzył by nastał w końcu poranek i mógł za sprawą swej włóczni stać się legendą, a przynajmniej zrobić pierwszy ku temu krok. Mimo zmęczenia trzymał się mocno, siedząc cierpliwie i bez zmrużenia oka. Poranek w końcu nadszedł a on wciąż czekał. Straszliwa bestia, o której zabicie prosił go stary druid nie wyłoniła się z nory, ani też do niej nie wróciła. Niebo robiło się szarawe i Kargan domyślał się iż może być zupełnie inaczej niż podejrzewał. Być może straszliwy stwór nie opuszczał jamy nocą, lub może w ogóle z niej nie wyłaził. Czart jeden mógł to wiedzieć. Wiedział natomiast jedno. Jeśli słońce uniesie się w górę, a na niebie nie będzie chmur, będzie mógł pewnie wejść do środka i osobiście poszukać stwora.

Czas mijał. W końcu złocista kula dająca ciepło i jasność uniosła się nad pobliskie wzgórza na wschodzie i Kargan mógł ruszyć. Z każdą kolejną chwilą robiło się jeszcze jaśniej. Choć w jamie nie było tak jasno, jakby tego sobie życzył, to jednak teraz mógł cokolwiek próbować. Ściskając drzewiec włóczni w mocarnej dłoni ruszył ku nieznanemu. Nie bał się, lecz wiedział, że zbyt wielka pewność siebie na pewno mu nie pomoże. Z drugiej jednak strony duchy natury czuwały nad nim. Nie bez powodu zesłały mu starego człowieka – wilka. Nie mógł zawieść ani ich ani siebie. Kręty korytarz w końcu stawał się tak ciemny, że nie dało się dalej kroczyć. Szczęście jednak uśmiechnęło się do Barbarzyńcy.

Człek usłyszał gdzieś w głębi jamy dziwne mlaśnięcie, którego nie mógł opisać słowami, ani wyobrazić sobie. Czuł czyjąś obecność tam w głębi, jednak nie potrafił dostrzec istoty, czającej się w ciemności. Kargan był pewien, że to stwór, o którym wspominał starzec, ale wiedział też, że bicie włócznią na ślepo na nic się nie zda a może tylko mu zaszkodzić.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:41.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172