Lepiej rzucić k6 niż czytać o sierocie, którą wychowała ulica/arystokraci/mnisi. Tu rzucisz i możesz wrócić kraść muzykę/oglądać pornole/walczyć na internetowych forach. Tam musisz się męczyć z porywającą epopeją o szukaniu zabójcy rodziców/rodziców/porwanej miłości albo oszukiwać, że te harlequiny czytałeś. |