Nie, ja mam inne nieco założenie. Niech delikwenta/delikwentka do mnie napisze, ugadamy szybko, kim chce grać, ja daję akcept i ruszamy. A w sesji może sobie dodawać wujków karczmarzy, zaginione dzieci i zdradzające go żony (lub zdradzających ją mężów). W końcu to sesja, a nie kartka papieru przed monitorem jest po to, by tworzyć i rozwijać historię.
Ale to tak sobie napisałem, a zgadzam się z Tobą KD. Też uważam, że metoda 'proszę o postać - dostaję postać' jest najlepsza. Dlatego ja piszę raczej, co wystarczy i będzie spoko (ów mini-konspekt), a nie jakie są sztywne ramy. I Malahaj pewnie myśli podobnie. Nic nie narzucać, ale sugerować, co wolimy.
Bo szkoda czyjegoś czasu na pisanie rzeczy, które nie zostaną użyte.
Dużo wynika z charakteru samej sesji. W sesji akcji wystarczy archetyp 'Brudny Harry' czy 'Sherlock Holmes'. Ewentualnie jakaś mała zahaczka fabularna, żeby było za co szarpać. No, a w ogóle: brak historii nie krępuje, historia już wyraźnie ogranicza. Miałem to ładniej wyszlifować, ale wychodzę, a i tak widać, co jest grane. |