Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-01-2011, 13:41   #35
Saverock
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
Ankarian przez cały czas nie ruszał się z „Trzech Wron”. Inni może mieli jakieś zajęcia, ale on nie miał zamiaru się nigdzie ruszać. Za dużo ostatnio powiedział i musiał jakoś o tym zapomnieć. Miał nadzieję, że nikt nie będzie go o to więcej wypytywał, bo tego by już nie zniósł. Wolałby znosić najgorsze tortury niż o tym opowiadać. Większość dnia, aby jakoś zająć swoje myśli, zastanawiał się czego też mógł od niego chcieć łowca nagród, który go ogłuszył w noc włamania do domu Kempera. Jedynym czego był pewien było to, że powinien uważać. Jednak i tak miał zamiar w końcu go dorwać i się z nim policzyć. Miał nadzieję, że niziołek dowie się o nim wystarczająco dużo, aby można go było potem znaleźć. Właściwie to było teraz najważniejsze do elfa.
***
Gdy wieczorem zleźli się wszyscy poza Ernestem, już wcale się nie odzywał, bo nie chciał, aby znowu mu się coś wyrwało. Ten jeden raz, to było zdecydowanie za dużo. Jadł powoli kolację. Dopiero, gdy Ernest padł na podłogę, do elfa zaczęło docierać to co działo się wokół. Tak, jak reszta, podszedł od razu do towarzysza. Po śmierci mężczyzny, nawet się nie odezwał. Nie dlatego, że go to wcale nie obchodziło, ale dlatego, że walczył ze swoimi najgorszymi wspomnieniami. Przed jego oczami znowu pojawiła się scena pokazująca najgorszą chwilę w jego życiu. To co się teraz stało, sprawiało, że wszystko było wyraźniejsze. Dopiero słowa niziołka, który kazał każdemu gdzieś się ukryć, do niego dotarły. Na pewno był to dobry pomysł, ale ciekawe, gdzie miał się ukryć elf. Szczególnie, kiedy nie miał w ogóle głowy do zastanawiania się nad kryjówką. Najchętniej zalałby się w trupa i czekał tutaj, aż zjawi się ktoś, kto będzie chciał go zabić. Przynajmniej nie musiałby się już przejmować tymi wszystkimi problemami. Ale skoro nie tylko on był zagrożony, to ten sposób byłby zwykłym tchórzostwem. W takiej sytuacji wszyscy musieli sobie pomagać, więc nie mogli ginąć w jakiś durny sposób. Ankarian długo się zastanawiał nad kryjówką i w końcu postanowił udać się za miasto. Był elfem, więc właśnie na łonie natury czuł się najlepiej i najlepiej sobie radził. Nic innego mu nie przychodziło do głowy. Chociaż to i tak wydało się dobry pomysłem. W końcu, nawet jeśliby ktoś go znalazł za miastem, to i tak elf miałby przewagę nad przeciwnikiem. Może nie jakaś wielką, zważając na jego stan, ale zawsze chociaż małą. Nawet nie wysilał się z robieniem jakiegoś obozowiska, bo było to bezcelowe. Oddalił się trochę od miasta i wlazł na jakieś drzewo. Chwilę wpatrywał się w gwiazdy, a potem zasnął, aby obudzić się trochę wcześniej. Nie chciał dawać reszcie powodów do obaw, więc nie powinien się spóźniać na umówione spotkanie.
 
Saverock jest offline