Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-01-2011, 15:27   #26
deMaus
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
Alaster Jegh

Najwyraźniej mój blef był lepszy niż myślałem. Nie dość, że powstrzymałem golemy, to jeszcze wiem, że sygnet ojca nadal ma aktualną władzę w Lidze, a przynajmniej wśród jej najmitów, zbrojnokuci, nie mieli sygnetów, czyli nie byli pełnoprawnymi członkami organizacji.

Ruszyłem za resztą grupy, która po namyśle chyba zrezygnowała, z rozłączania wagonów, i wyskakiwania z pociągu, bo siedziała wpatrując się w ponownie widoczną gnomkę.
Wysłuchałem jej po czym powiedziałem, głosem cichym, aby utrudnić podsłuchiwanie, ale stanowczym, aby gnomka wiedziała, że nie żartuję.
- Drugi raz zawdzięczasz nam życie, bo mogliśmy cię im rzucić, zabierając wcześniej twoją paczuszkę. Na zaufanie należy zapracować, do tej pory wszystko wskazuje, że nie można ci ufać. Ścigając się podejrzane golemy, potem chcesz nas wykiwać, nagle okazuje się, że golemy pracują dla jakiejś potężnej organizacji. Dla nas najbezpieczniej, jest przekazać się golemom, i zdobyć plusa w tej Lidze Kolekcjonerów. Załóżmy jednak, że dobrzy z nas ludzie, i tego nie zrobimy. Powiedz mi dlaczego mielibyśmy tego nie robić? Możesz wymieniać konkretne kwoty. Pierwsze jednak powiedz mi wszystko co wiesz o tej Lidze, bo po rozmowie z golemami mam wrażanie, że jeszcze spotkamy tą grupę. - aby podkreślić, że nie żartuję, całą moją przemowę patrzę gnomce prosto w oczy, a na koniec zmieniam ich kolor na sekundę na krwisto czerwony, potem na złoty, a potem wracam do pierwotnego koloru, ciemnego błękitu.
 

Ostatnio edytowane przez deMaus : 30-01-2011 o 15:30.
deMaus jest offline