Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2011, 11:28   #5
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Gawriłł zastanawiał się czy w ogóle ma prawo odejść. Tak, chciał iść i nie bał się tego. Od bardzo dawna ma do czynienia ze śmiercią. Cherepa znano w stacji. Był typem rycerza. Pomagał najsłabszym. Był myśliwym, polował. Najpierw na szczury, potem przerzucił się na cięższą zwierzynę. Zawsze się dzielił zdobyczą. Dzięki jemu wielu starców bez rodzin jeszcze nie poumierało z głodu. Przez wielu był uważany za bohatera. Bardzo pomagał Ksenij Alyoszównie której mężczyzna zginął podczas jego pierwszego starcia z mutantami atakującymi stację. Czy sobie poradzi? Przecież ma 12letnią córkę!

"-Ja idę"

Sasza był pierwszy. Cholera! Myśl chłopie! Decyzje które podejmował przyprawiały go o kaca moralnego. Nie patrzył na ludzi. Wyobrażał sobie ich jako kukły, nie nadawał im twarzy choć doskonale wiedział o kim myśli. Poradzą sobie?
Alyosza... gdy towarzysze zabierali jego ciało z wyżartą połową szyi i odgryzionymi dwoma palcami podstanowił, że się zaopiekuje jego kobietą, że jej pomoże. Wtedy przerzucił się ze szczurów na nosalisy, bo to było znacznie wydajniejsze. Miał teraz zostawić ją i resztę?
Po długim wewnętrznym monologu doszedł do jednego wniosku
"Wszystkich nie uratuję"
Ale wyruszając mógł uratować znacznie więcej.

Kopną, w ostatnim geście złości, martwe, wybebeszone truchło nosalisa. Na to spotkanie przyszedł prosto z polowania. Zdjął blokadę, wstał i szybkim gestem rozkręcił lufy harpunnicy aż się rozmazywały w oczach.
-Ja też idę...

Był gotowy już kiedy przyszedł. Od kiedy zmarła jego Anissa odsprzedał pokoik który służył mu za dom i od tego czasu korzystał z gościny ludzi którym pomagał. Swój pancerz miał na sobie. Niestandardowy. Dodano stalowe karwasze z ostrzami w kształcie płetwy. Nosiły na sobie ślady wielu ugryzień. Kto się znał na mutantach rozpoznawał zgryz nosalisa. Na karku i ramionach miał pancerz z 5 metalowych płyt ochraniające barki, obojczyki, kark i kawałek pleców. Również było widać, że zostały już wykorzystane. Reszta "zbroi" była zrobiona z twardej skóry przynoszącej na myśl desanty. Na biodrze miał długi wojskowy nóż, znad barku wystawała mu rękojeść maczety.

-Ja jestem Gawriłł zwany Cherepem. Trafiam z 30 metrów szczura więc mogę być uważany za cichego snajpera, ale wręcz też sobie poradzę. Od zawsze biegam po tunelach metra. Nikt mnie nie przegoni w wyścigu po gruzach. Potrafię tropić i polować. Ze mną nigdy nie powinno być problemu jeśli chodzi o jedzenie, ale ostrzegam, że za priorytet uznaję ratowanie życia cywili. Uznaję zasadę "by uratować ogół ratuj jednostki". Nie zostawię nikogo na śmierć póki ratunek nie będzie szaleństwem, ale możecie też mieć pewność, że nie ucieknę z pola walki zostawiając was mutantom. Jestem Cherep... bo trafiam między oczy. Tak mi to wytłumaczono gdy zyskałem ten przydomek.
 
Arvelus jest offline