Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2011, 22:14   #12
Ziutek
 
Ziutek's Avatar
 
Reputacja: 1 Ziutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie coś
Ku zdziwieniu Raya admirał odpowiedział na wszelkie pytania sprawnie i bez chwili namysłu. Przedstawiony kapitanom Pan Jones nie wzbudził jakiś konkretnych emocji u Milesa: Ot jakiś kolejny, zwykły kabel federalny jakich widywał często na swoim statku w czasie cumowania w bazach po to aby rzekomo sprawdzić stan statku. Ray wiedział, że wysyłano ich aby sprawdzali w jakim jest stanie i czy przypadkowo nie łamie regulaminu eksploatowania statków kosmicznych. Niestety te krety nie wiedziały, że statek Ray'a był produkowany specjalnie dla niego więc posiada parę ciekawych zabezpieczeń, które trudno powinno się łamać więc był spokojny o bezpieczeństwo systemów statku. Po odprawie zaprowadzono i wsadzono ich do śmiesznych kapsuł. Ray uwielbiał nimi jeździć. Lecz z powodu obecności drugiego, obcego człowieka nie mógł w pełni okazać zadowolenia z powodu tych ustrojstw.

Na pokładzie niszczyciela

Zaprowadził kapitana do hangaru i przekazał informację, że gdyby czegoś by potrzebował to niech odezwie się przez interkom w hangarze lub przyjdzie osobiście do pomieszczenia panelu głównego gdzie Ray wydaje rozkazy i urządza huczne zabawy... Hehe nie... Huczne zabawy odkłada na potem kiedy statek spokojnie frunie sobie do wyznaczonego celu.
Ray przeciągnął swoją kartą przez małe urządzonko otwierające drzwi tylko kapitanowi i tylko kapitan może je otwierać i zamykać. Wszedł do kwadratowego pomieszczenia z oknem na halę główną, gdzie załoga uwijała się z ostatnimi czynnościami potrzebnymi do przygotowania statku do lotu. Pomieszczenie jak i cały statek zbudowany był ze stali, tu i tam wzmocniony stopami innych metali zapewniających odrobinę większą odporność. Ray chcąc dodać trochę koloru szarym ścianom poobklejał większość powierzchni różnymi plakatami. Przedstawiały widoki wysp tropikalnych jak je zwał pradziad, reklamowały znany wszystkim napój gazowany: Star-Colę, którą Ray zachłannie połykał litrami i tym podobne wzory. Tylko zdjęcia z nagimi lub prawie nagimi paniami pozwolił przykleić sobie w swoim pokoju kapitańskim, tak aby nikt się nie przyczepił.
Usiadł w swoim ukochanym fotelu, odblokował panel sterowania ta samą kartą, która otwierał drzwi i zapoznał się z masą raportów wysłanych przez załogę na temat swojego niszczyciela. Miał do dyspozycji trzy monitory. Na lewym włączył tabelę pokazującą schemat statku i liczbami w procentach: Informowały one w jakim stanie znajduje się statek. Środkowy pozostawił na jakieś komunikaty odnośnie misji, a na prawym swego rodzaju GPS. Pokazywał mapkę okolicy. Na panelu sterującym miał umieszczony okrągły monitorek: Radar. Oprócz tego na panelu znajdowały się różnorakie przyciski, wajchy i kontrolki obrazujące np. stan paliwa itp.
Ray pokręcił się chwilę na krześle potem schylił się do mikrofonu i zakomunikował załodze wielokrotnie wzmocnionym głosem rozchodzącym się po całym statku:
- Witam wszystkich - zaczął i chwilę pomyślał - Naszym dzisiejszym zadaniem będzie eskorta statku badawczego, który ma przeprowadzić sekcję wraku krążownika, który z przyczyn niewiadomych został doprowadzony do poważnego uszkodzenia i częściowego jego zneutralizowania. Wszelkie odpowiednie informacje i dane znajdziecie jak zwykle na głównym dysku i możecie z nich swobodnie korzystać i jak zwykle muszę przypomnieć o zabezpieczaniu tychże plików aby osoby postronne nie miały do nich wglądu - w tym momencie podłączył swoje PDA z danymi misji i wysłał na dysk statku - Pierwszy oficer przekaże wam dokładniejsze informacje - już miał skończyć lecz przypomniał sobie o kapitanie myśliwca - Aha i pragnę ogłosić, że przez cały okres misji na pokładzie towarzyszyć nam będzie kapitan myśliwca "Valkyria" - Nicollas Wolfwood. Na tę chwilę to wszystko. Dziękuję za uwagę. - puścił przycisk "mówienia" i zaczął kręcić się na krześle. Nagle usłyszał ''plum'' i komunikat: Nawiązano połączenie z Niszczyciel Alfa. Na ekranie pokazały się zapewne monitoring. Lecące statki Inaków. To nie wróżyło dobrze. Potem usłyszał głos admirała:
- Nie dany wam spokojny wylot. Kilka Inackich statków zaatakowało nasze stocznie ponad planetą. Nie możecie dopuścić do zniszczenia głównej hali produkcyjnej, gdyż to będzie koniec tego rejonu. Dowództwo nad tą akcją obejmuje pan Gerter. Bez odbioru.
Następnie kamera przeskoczyła na główną halę produkcyjną. Potem ukazał się komputerowy model platformy obronnej i kobiecy głos czytał zapewne opis urządzenia. Gdy skończyła na ekranie ukazała się twarz Hansa:
- Przed atakiem mamy mniej więcej piętnaście minut na dotarcie do celu oraz drugie tyle na organizację obrony. Kiedy będziemy na miejscu, będę miał gotowy skan pola walki, który niezwłocznie zobrazuje wam sytuację. Siły obrony planetarnej będą gotowe dopiero za godzinę, także przez trzydzieści minut musimy utrzymać tę wiszącą kupę złomu, którą bezsprzecznie jest główna hala produkcyjna, w stanie nieuszkodzonym. Drugim celem jest platforma z generatorami, która dostarcza energię do osłon nam miastami i fabryką naziemną. Musimy szybko ustalić kto czego będzie bronił. Czekam na deklaracje.
Ray przemyślał za i przeciw. Przed nim zgłosił się ten agent. Potem kapitan Wolfwood. Przełączył się na kanał statku Gertera, nacisnął guzik i powiedział:
- Tu niszczyciel Bx-64 Terrack. Decyduję się na obronę generatorów zasilających osłony. Wyruszam natychmiast, odbiór.
Odczekał na potwierdzenie.
Nawiązał połączenie z Wolfwoodem:
- Proszę informować mnie kiedy zechce pan opuścić hangar, odbiór.
Zaczekał na potwierdzenie komunikatu. Następnie przełączył się na kanał statku i zapowiedział:
- Właśnie dostałem informację, że zostaliśmy wysłani na obronę kluczowej dla Ligii Ludzkości hali produkcyjnej i generatorów zasilających jej osłony. My kierujemy się w stronę generatorów.
Nawiązał połączenie z pierwszym oficerem:
- Cała naprzód. Kierunek: generatory. Przygotować działa. Ostrzał bez rozkazu. Atakować jednostki wroga w odległości 300 metrów od nas. Uruchomić osłony.
Parę sekund później dostał aktualizację stanu okrętu. W pełni gotowy do ataku.
Przełączył się na kanał statku Hansa i czekał na kolejne informacje.
 

Ostatnio edytowane przez Ziutek : 02-02-2011 o 20:46. Powód: Zapomniałem dać avatarka mojego stateczka... Potem zauwazyłem błąd w dialogu na tyle poważny, że zmuszony byłem do poprawy .
Ziutek jest offline