Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2011, 09:51   #25
daamian87
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Karak Azgul. Wspaniała krasnoludzka twierdza. Miasto, znajdujące się poniżej, nie było jej wizytówką. Wszechobecne kurwy, złodzieje, szulerzy i zwykli bandyci, gotowi wepchnąć nóż pomiędzy żebra dla złamanego grosza. Do tego smród brudu, zgnilizny i setki innych zapachów mieszało się w powietrzu, dając mieszankę wprost wybuchową.

Thrunmir kroczył spokojnie, zamykając pochód. W jego dłoni spoczywał spokojnie ogromny młot bojowy, a napięte mięśnie krasnoluda gotowe były w każdej chwili do użycia śmiercionośnej broni. Podróż przerwał patrol, żądający glejtów, potwierdzających dokonanie zapłaty. Zabójca bez słowa podał swój dokument najbliższemu strażnikowi. Ten po stwierdzeniu jego prawdziwości oddał go właścicielowi ze skinieniem głowy. Thrunmir również kiwnął głową, po czym ruszył ponownie za swoimi towarzyszami.

Twierdza robiła wyraźne wrażenie na prawie wszystkich. Z delikatnym uśmiechem przyglądał się innym, patrzącym na ogromną budowlę obronną wykonaną przez brodaty lud. Sam krasnolud rzucił kilka spojrzeń na mury i ogromną bramę. Miejsce, które było prawie niemożliwe do zdobycia. Nawet mała grupa obrońców, przy odpowiedniej organizacji, była w stanie bronić się tutaj przeciw przeważającym siłom wroga przez długi czas. Kolejny przykład strategicznego, architektonicznego i kamieniarskiego geniuszu brodatej rasy. Thrunmir mimowolnie wypiął dumnie pierś, a na jego twarzy pojawił się ledwo dostrzegalny uśmiech.

Gdy ludzka kobieta rozpoczęła rozmowę z mężczyzną o imieniu Markus, zabójca oparł się o swoją broń, czekając na jakieś decyzje. Nie chciał wtrącać się w ich rozmowę. Miał jasno określone zadanie. Ochraniaj i pomagaj, nie decyduj. Thrumir miał zamiar trzymać się tego i nie wcinać się w ustalenia reszty grupy.
 
__________________
"Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku". - Janusz Leon Wiśniewski
daamian87 jest offline