Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2011, 22:07   #100
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Strzał Iskry oddany praktycznie z biodra i w pospiechu wyrwał dziurę w ścianie pokoju. Na wylot! Dziurę jakiej nie powstydziła by się syrenka Jerycho. Ledwie dziewczyna znikła za fotelem, a Jack niczym James Bond dobył broni i postrzelił w bark jednego z Włochów. To wystarczająco odwróciło uwagę do Jerycho, który rozbroił i złamał nos jednemu z Włochów, a drugiemu złamał rękę.
Niestety Ray nie miał dziś dobrego dnia. Prawie widział jak mechanizm spustowy wprowadza w ruch iglicę, która uderzając w spłonkę inicjuje zapłon. Był w połowie ruchu gdy czerń lufy rozjaśniła się. Poczuł jakby rąbnęła go ciężarówka, okręcił się wokół własnej osi i padł na środek pokoju.
Fabio zaś odskoczył za drugi fotel siejąc ołowiem. Pruł tynk wokoło Jacka zasypując go białym pyłem.
Postrzelony Włoch ze złamanym nosem okazał się nie lada twardzielem. Sięgnął pistolet i… Jerycho zorientował się, że zbyt bliskie stosunki nie łączą dwóch mafijnych cyngli. Poczuł powiew kuli na policzku, kryjąc się za żywą tarczą.
Ray broczył krwią i dzwoniło mu w uszach, ale jeszcze nie widział tunelu ze światłem. Za to zobaczył cień na tle okna. Kolejny strzał i brzęk szyby zlały się w jedno, Jerycho poczuł szarpniecie w udzie i coś lepkiego splunęło mu do buta.
 
Mike jest offline