Na piętrze zostały już tylko dwie osoby, metal-archeolog i piękna Dominique. Steve postanowił zapoznać się z nią bliżej, a przynajmniej nie uważał, żeby była typem księżniczki. Po pierwsze, taki "księżniczki" nie mieszają się w nasze zawody, a po drugie... cóż, każdy by się wnerwił, gdyby z przyjemnej drzemki wyrwały go krzyki jego towarzyszy - Tak więc, panno McArthur, wygląda na to że początek wyprawy jest nie najlepszy. Co pani zdaniem powinniśmy zrobić?
Rzekł odgarniając do tyłu długie, niesłorne włosy. |