Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2011, 16:06   #55
Komtur
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Ego Toma zostało połechtane trochę niespodziewanym awansem, ale tylko na chwilę. Czekierda zdawał sobie sprawę że nie jest specem w prowadzeniu łodzi, a i nie chciał mieć złych układów z pontarskimi flisakami.

-No chłopy, tyczki w dłoń i czekamy na sygnał pana Speringa - rzekł do załogi, a sam udał się do steru. Po kilku chwilach barka ruszyła, a Tom starał się nią manewrować tak by jej nie uszkodzić podczas zderzenia z łodzią piratów. Udało mu się to zrobić, choć barką i tak nieźle zatrzęsło.

Najemnicy rzucili się na piratów niczym wygłodniałe wilki, ale jak się okazało nie wszyscy. Niektórzy z nich woleli woleli walkę na dystans i czary niż bezpośrednie starcie. Tom nie był najemnikiem i nie zamierzał się pchać do bitki, tylko że bitka o tym nie wiedziała i sama wepchała się na niego. Kilku piratów czując, że im kiepsko idzie postanowili przejąć prawie pustą ich zdaniem barkę. Jednego ogłuszył Bert, drugiego zepchnęli do wody flisacy, tyczkami oczywiście, a trzeci... Tom nie wiedział co się stało z trzecim, bo czwarty pirat rzucił się na niego z toporem. Na szczęście Czekierda był szybszy, a może po prostu był bardziej opanowany. W każdym bądź razie za nim tamten zdążył się zamachnąć, Tom zdążył rzucić nożem. To wystarczyło choć siła bezwładu topora omal nie odcięła mu ręki. Czekierda spojrzał na wbite w przybudówkę ostrze, tuż obok jego dłoni i odetchnął z ulgą, miał dzisiaj farta.
 
Komtur jest offline