Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2011, 16:26   #16
MatrixTheGreat
 
MatrixTheGreat's Avatar
 
Reputacja: 1 MatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputację
... Cie dotknąć, jesteś z plastiku prawda?!
-Ucisz się! Celuję w Ciebie bronią...

Na tą właśnie scenę trafił Piotr gdy doszedł do końca niezmiernie długiego korytarza.
Stał za plecami Doktorka, w którego ku jego zdumieniu mierzył Andrzej. Wyglądało jakby odcięto mu kawałek dłoni, który teraz zwisał bezwładnie.
Z drzwi za plecami Andrzeja, mniej więcej w czasie podobnym do Piotra, weszła pozostała trójka.

- Andrzej, Doktorku, co jest do diabła!?
Lecz nie uzyskał odpowiedzi. Zamiast tego kumpel wymierzył w niego ręką, którą dotychczas celował w Doktorka. Piotr zobaczył, że ręka nie była odcięta, lecz jakby „odczepiona”, a ze środka wyglądała w jego stronę lufa. Wyglądał teraz podobnie do manekinów, które zaatakowały ich w sklepie.
Chwilkę, jak Doktorek ich nazwał? A, tak! Autoni! To pewnie był jeden z nich. Tylko jak przybrał postać Andrzeja? Zresztą nie miał teraz na to czasu. Celował w niego kosmita, nie miał żadnej szansy go pokonać. Zanim dobiegłby do niego, ten zdążyłby mu wpakować parę kulek. Jedyne co mógł zrobić to mieć nadzieję, że ta trójka, której Auton jeszcze nie zauważył, będzie w stanie coś zrobić.
Przygotował się jedynie, by w razie najgorszego przebiegu akcji, skoczyć w stronę Doktorka i przewrócić go na ziemię masą ciała, tym samym chroniąc przed trafieniem zarówno jego jak i siebie.
 
MatrixTheGreat jest offline