Władczy głos młodziutkiej dziewczyny, która musiała umknąć skrybie pomiędzy paskudnymi, wielkimi jak szafy monstrami, przywołał go do porządku jak kubeł zimnej wody. Młodzieniec prychnął krwią która napyłwała mu do ust z rozciętego nosa i rzucił się jaj na pomoc. Mocował się przez moment z nieprzytomnym piratem, i już po chwili wspólnymi siłami udało im się obrócić galaretowate cielsko na bok, uwalniając spod niego dziewczę.
Skrybę ścisnęło w dołku i potrzeba było kolejnego warknięcia by skupił się na powierzonym mu zadaniu. Dama pasowała do tego miejsca jak delikatna róża do beczki przekiszonej kapusty - młodzieńcowi nie były dotychczas w głowie damskie wdzięki, głównie dlatego że i on nie miał szczęścia z płcią przeciwną, ale ten konkretny wypadek sprawił że młodzieniec wyszedł z siebie, stanął obok, zauważył własną rozdziawioną paszczę, dał sobie w ryj na otrzeźwienie i wrócił z powrotem do swego ciała. Skryba obserwował pewne ruchy jakimi dziewczyna wiązała łachudrę, delikatne drgania jej niewielkich, ale zapewne podobnych stalowym linkom mięśni na nogach i ramionach, sposób w jaki rzeczna bryza rozwiewała jej ciemne włosy... Nie mogła mieć dużo ponad jego osiemnaście wiosen, choć sprawność z jaką sobie radziła i dzika determinacja w jej sarnich oczach dodawały jej lat i autorytetu. Faulker poszukał na jej ciele siniaków i innych stłuczeń które pomogłyby ustalić czy jego podejrzenia że dziewczyna była aniołem która spadł im prosto z nieba mogły być poparte dowodami rzeczowymi, ale nie chciał się zbyt ordynarnie gapić.
Młodzieniec stanowczo potrząsnął głową i rozejrzał się dookoła. Walka już przygasała, ale nigdzie nie widział Speriga. Nie bardzo go to przejęło - z niesmakiem wyobrażał sobie że sierżant jest pewnie zajęty rzezaniem mieszków z martwych, dobijaniem bogom ducha winnego szypra, gwałceniem małych, słodkich króliczków albo czymkolwiek innym w czym lubował się jego nieokrzesany ród. Zygfryd umywał od niego ręce, zamiast tego łapiąc swoją podróżną torbę porzuconą na pokładzie i szukając rozbieganym wzrokiem rannych z ich kompanii. Może zaimponuje anielskiej amazonce odrobiną pierwszej pomocy?...
Ostatnio edytowane przez K.D. : 03-02-2011 o 22:01.
|