Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2011, 01:53   #73
Hellian
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
Potem okazało się że to był po prostu pech, gdyby trochę dłużej zostali na Rybce, albo nie wieszli do wnętrza bunkra, wkrótce odzyskaliby łączność i dowiedzieli się, że wszyscy żyją i zrealizowali najważniejszą część zadania, bo odnaleźli niewolników. Ale przecież nie mogli tego wiedzieć. Oczywiście całą ich trójkę pchały „na ratunek” różne powody. Baronównę odpowiedzialność, tak właśnie przez nią pojmowana, objawiająca się nieznośnym niepokojem o ”swoich” ludzi, przy czym terminem tym z łatwością objęła zarówno golema jak i obcego przecież Wilde’a. Strach o Evrosa miał oczywiście dodatkowy wymiar, i choć teoretycznie nie można stracić czegoś co jeszcze nie zaistniało, takiej właśnie straty się bała.

Poza tym, nie unikajmy przykrych prawd, Aspazję cechowała wrodzona nieumiejętność cierpliwego czekania.

Soren zapewne chciał spotkać Beliaha. Co pchało do działania Nadię, Aspazja nie wiedziała.

Do „bunkra” udało im się wejść bez żadnych przeszkód. Wnętrze zadziwiało. Najpierw korytarz, potem hangar i pomieszczenie które chyba było maszynownią, w końcu, za drzwiami otworzonymi zręcznie przez pilota, wyszukany gabinet, znakomicie świadczący o zamożności właściciela i całkiem nieźle o jego guście.
Przeszukała pobieżnie pokój i dokładniej biurko. Zamknięte drzwiczki zwyczajnie wyłamała z zawiasów.
- To Beliah? – zapytała Sorena wskazując na portret.
Nie zdążyła uzyskać odpowiedzi, bo Nadia uruchomiła ukryte za obrazem drzwi.

Kolejne pomieszczenie, które sugerowało że są we wnętrzu statku kosmicznego. Papierowe zwoje, holomapa, wielka maszyna myśląca - znaleźli się w prawdziwej skarbnicy wiedzy, ale baronówna nie zamierzała z niej w tej chwili korzystać. Wywołała Rybkę, żeby uzyskać połączenie musiała wycofać się do gabinetu, Nicodemus podobnie jak oni nadal nie miał wieści od Evrosa ani Kano.

Wtedy usłyszeli kroki. Ciężkie, męskie, ale z pewnością nie znajome. Cicho ustawili się po bokach wejścia. Baronówna spróbowała umysłem sprawdzić przechodzącego. Bezskutecznie.
Kroki oddaliły się w kierunku z którego przyszli.
- Nie siedźcie tu dłużej niż kilka minut. –wyszeptała baronówna do towarzyszy - Nadiu, gdyby to się udało uruchomić, może dostaniemy jakąś mapę tej – poszukała słowa – konstrukcji. Jeśli nie, wycofujemy się na zewnątrz. Spróbujemy innej drogi. To jest zbyt rozległe, a tym wejściem ewidentnie nie weszli. Ja idę za nim – ruch głowy dobitnie wskazywał, że chodzi o osobę która przed chwilą przeszła za drzwiami. - Spróbuję go unieszkodliwić. Bezgłośnie.
Zgasiła latarkę, korytarzem, trzymając się lewej ściany, z dłonią na rękojeści rodowego jatagana, ruszyła za oddalającym się odgłosem.
 
__________________
"Kobieta wierzy, że dwa i dwa zmieni się w pięć, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę." Dzienniki wiktoriańskie
Hellian jest offline