Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2011, 11:57   #13
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Friedrich na słowa „okularnik” tylko lekko się skrzywił lecz już nie komentował całego zdarzenia. Widocznie doszedł do wniosku że lepiej nie denerwować mężczyzny.

„Cham i prostak. Pewnie jego matka była jakąś podrzędną kurwą a ojciec się znęcał, więc teraz lubuje się w odwdzięczaniu się słabszym” – przemknęła mu w głowie myśl dziwaczna

Pisarz wszedł spokojnie za resztą „wybrańców” i zaczął się rozglądać po komnacie. Na końcu swój wzrok utkwił w „gospodarzu” przyglądając mu się bacznie. Wielu ludzi w swoim, krótkim co prawda, życiu miał okazję spotkać i co nie co miał wprawę w odgadywaniu do jakiej kategorii można ich zaliczyć. Gdy zasiedli już do stołów Friedrich spokojnie począł delektować się posiłkiem, choć wina nie tykał. Nie to że nie lubił, jednakże wolał mieć trzeźwy umysł a i gospodarz nie wzbudzał w nim zaufania. Oczywiście podniósł kielich w „geście” toastu i zamoczył tylko usta w nim, nie pijąc.

- Friedrich Goslar Panie, przybyłem tu wprost z Altdrofu w poszukiwaniu – tu na chwilę zrobił pauzę - inwencji twórczej. Postanowiłem więc pobyć wśród mężów czynu, którzy zainspirują mnie swoją walecznością, męstwem i heroicznymi uczynkami – oczy zalśniły pisarzowi a jego głos stał się mocniejszy – Tak więc Panie jak widzisz jestem tylko skromnym twórcą kilku dzieł teatralnych - zakończył

Zamilkł i jednak wziął duży łyk wina z kielicha. Dalej już milczał iprzysłuchiwał się uważnie temu, co kto ma do powiedzenia. Czuł że i tak za dużo wyjawił. Za szybko. Nie dorównywał innym w posługiwaniu się mieczem, czy nie miał celnego oka by ustrzelić z łuku sokoła. Po prostu robił to co umiał.. zabawiał ludzi i zadziwiał.

Pisarz począł dalej się delektować jedzeniem bo w brzuchu mu już burczało a i od kilku dni nic dobrego nie miał w ustach. Co jakiś czas przyglądał się zebranym, próbując ich ocenić i "rozgryźć".
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline