Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2011, 16:19   #74
deMaus
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
To był szybki i niezwykle skuteczny manewr. Natychmiast po jego wykonaniu, schował ostrza, element zaskoczenia nadal mógł być potrzebny, poza tym nie wiedział nic tym Jack'u, więc może lepiej nie dawać na razie powodów do podejrzeń go. Podniósł natomiast jeden z karabinów, swoich ostatnich przeciwników. Być może ta broń, miała ograniczenia w stosunku do lanc, ale miała też jedną przewagę, była łatwo zastępowalna. Po chwilowym zabezpieczeniu, terenu, i wykryciu klatek z więźniami, ruszył za nowym towarzyszem broni.

- Osłaniaj mnie, a ja ich uwolnię, - powiedział, już od wejścia na schody, pokazał więźniom, aby byli cicho, podchodząc do pierwszej klatki, złapał za kłódkę i uderzył kolbą, aby ją rozbić. Kiedy mu się to udało ruszył do następnej klatki.



Gdy wszyscy więźniowie byli wolni powiedział.
- Tamtym tunelem powinniście się wydostać na wyspę, na południowy wschód od zatoki, gdzie was wyładowana z karaweli jest wyspa marsa. - do Jack'a natomiast powiedział.

- Sprawdź, czy nie ma tu jakichś szybów wentylacyjnych, może uda nam się zajść główny hangar z dwóch stron. -
Samemu ruszył w stronę otworu, który wskazał niewolnikom. Zamierzał upewnić się, że nie prowadzi do jakiegoś wielkiego klifu, ani, że na jego końcu nie czeka zbrojny oddział.

Wzrokiem ustawionym na termowizję, szukał pułapek.


 

Ostatnio edytowane przez deMaus : 04-02-2011 o 16:24.
deMaus jest offline