Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2011, 21:55   #38
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Wszystko to było grubymi nićmi szyte. Na piaszczystym polu pełnym starych, zmurszałych kości, pojawiły się jakieś ogniki. Wyglądało na to, że duchy ożyły. Ale było jedno ale. Te dziecięce, piskliwe głosiki. Za nic nie pasowały Edgarowi to całej sytuacji. W jego mniemaniu duchy nie powinny chichotać, tylko zawodzić i ewentualnie dzwonić łańcuchami, w jakie te nieszczęsne istoty zostały zakute za życia. Nie przyjął do wiadomości twierdzenia przerażonego maga, że to duchy dzieci. Wiedziony ciekawością Albiończyk postanowił sprawdzić co tak naprawdę czai się pośród wydm.

- Bogini, miej mnie w swej opiece - wymruczał, skulony sunąc między niewysokimi brzózkami porastającymi skraj lasu. Im bardziej zbliżał się, tym więcej szczegółów słyszał i dostrzegał. Płomienie nie były żadną magią, a pochodniami przytwierdzonymi do długich tyczek. Głosy natomiast nie należały do jakichś eterycznych istot, a do dwóch niskich, baryłkowatych jegomościów. Dla Edgara wyglądali oni jak tłuste dzieciaki. Nigdy wcześniej nie widział niziołków, więc nie mógł wiedzieć, że tych dwóch to właśnie przedstawiciele owej rasy. Przez chwilę słuchał rozmowy, dowiadując się, że ma do czynienia z przemytnikami i wycofał się niezauważony z powrotem do lasu.

- Spokojnie, wszystko w porządku - relacjonował swoim towarzyszom. - To dwóch malców, chyba młode krasnoludy sądząc z wyglądu. Wystraszyli nas udając duchy, gdyż tu mają kryjówkę. To przemytnicy. Z twoich spodni planowali zrobić namiot...
Edgar wybuchnął śmiechem, Maria po chwili dołączyła do niego. Czarodziej spiorunował ich wzrokiem.
- I co zrobimy? - spytał.
- A co mamy zrobić? Poczekamy aż sobie pójdą, potem sprawdzimy co mają w tym piachu pochowane. - Planował Edgar. Na chwilę zapomniał o celu ich wyprawy, o pościgu jaki z pewnością wysłano za nimi. Posmętniał, gdy sobie przypomniał. - A potem ruszymy dalej, do tego portu, odszukać mych rodaków...
 
xeper jest offline