Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2011, 11:36   #30
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Zapadła chwila ciszy. Kobieta rozejrzała się dookoła, po czym jak gdyby kompletnie zapominając o złożonym zamówieniu na posiłki i piwo usiadła na jednym z kilku wolnych jeszcze stołków, dosuwając się do Markusa. Była dość wysoka jak na krasnoluda, a tym bardziej kobietę. Karczmarka pochyliła lekko głowę i uśmiechnęła się dziwacznie.
-Podróżnicy a? Poszukiwacze przygód, jak to się gada na ziemiach Imperium? A! Dobrześta trafili!- oznajmiła potrząsając głową aby potwierdzić swoje słowa gestami.
-Tu dla takich jak wy – bez obrazy – robocizny jest od zatrzęsienia! Ba. Z tego idzie całkiem fajny mająteczek nabić... No ino trza wiedzieć gdzie i czego szukać! Ha!- kontynuowała bardziej podniecona tym co mówi, niż słuchający jej kompani. Kobieta wejrzała na Thrunmira i uśmiechnęła się do niego na krótką chwilę po czym znów spojrzała na Markusa.

-Kupić możeta w każdym, jednym kramie. Jest ich kilka tu w Karak Azgal. We Martwych Wrotach to może i kilkadziesiąt ale to kradzione i robione przez jakieś psie syny. Tu zaś w Karak Azgal macie sprzęt porządny. Krasnoludzkiej roboty, nie jakieś gówno, co to się łamie jak w skałę palniecie, czy pęka jak się za dużo siły użyje.- kobieta wejrzała na siedzącego obok niej niziołka, który był od niej odrobinę niższy.
-W sumię to mogę polecić Magiczny Kram Todta Muellera. Ta. To dobry chłopina, który ma kupę towarów. Ale najlepszym miejscem do zakupów jest chyba Sklep Grondelli Harkansdotr. Ta. U niej kupicie wszystko, co trza wam pod ziemią, a do tego za odpowiednią opłatę obiecuje ceremonię pogrzebową, gdybyście nie wrócili po ustalonym wcześniej czasie. A nawet listy gońcem do waszych rodzin o śmierci waszej może rozesłać!- rzuciła podekscytowana usługą.

Kompani wejrzeli na siebie badawczo. Zacna to była usługa, ale lepiej zamiast wydawać na nią pieniądze, byłoby zakupić lepsze sprzęty, co to pomogą uniknąć śmierci w korytarzach starego i opuszczonego miasta brodaczy.
-Jak chceta, to i mi możecie popisać, co to wam trza a ja załatwię za dzień lub dwa. O ile zostaniecie u mnie na noc, ma się rozumieć.- dodała -Spać możecie u mnie. Mam jednoosobówki. Mam jedną pięcioosobówkę i podwójne kwatery też mam wolne. Za każdego po złotej monecie za noc, lub po dwóch jeśli chceta ciepłej kąpieli, śniadania, obiadu i kolacji porządnej -nie wliczając w to alkoholów.- dodała -A jakbyśta chcieli przewodnika, to znam jednego chłopa, co to był na dole i wylaz żywy. Wiele się nie nałowił skarbów, a jego ziomki popadali jak muchy w podziemiach, ale to jeden z tych upartych, co jak to zobaczy kolejnych chętnych to znów polezie.- dała im czas na zastanowienie się.


Kryształowy Pałac, Martwe Wrota

Śmierć kilku znajomków nie załamała Jurgena. Właściwie nie przejął się tym zbytnio. I tak za nimi nie przepadał. Pijaczyna, który ciągle opowiadał niestworzone bajki, dwa niziołki, które tylko by okradali sakwy napotkanych na ulicy ludzi i krasnolud, który nieustannie grzmiał na elfią nację. To przez tego ostatniego grupka Jorgena wpadła w sidła nocnych goblinów w korytarzach zrujnowanego miasta krasnoludów. To jego głupkowaty śmiech, który rozszedł się echem po jaskiniach i komnatach sprowadził na nich niewielki oddział zielonoskórych. Niewielki ale wystarczający. Krasnolud choć hardy i zawzięty padł pierwszy od przeklętych strzał. Jednego z niziołków zeżarł paskudny zębacz, który towarzyszył zielonym pokurczom a drugi z niziołków w czasie odwrotu spadł w przepaść na wąskim pomoście. Spity człek zaginął gdzieś po drodze w trakcie ucieczki.

-Ty! Koleżko! Gadajum, że wypiołeś sie na ziomków pod ziemią!- krzyknął jeden z licznych gości przybytku. Jorgen dość często słuchał głupich komentarzy w swoim kierunku. Pił jednak piwo spokojnie czekając na odpowiedni moment. Wiedział, że gdy ten nadejdzie i trafi się okazja zejdzie ponownie na dół i wtedy trafi na jaki wspaniały skarb, po czym wróci do Kryształowego Pałacu obwieszczając wszystkim swoje zwycięstwo, oraz wyższość nad nimi.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline