Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2011, 14:00   #17
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Z zainteresowaniem przyglądał się sytuacji, jaką wytworzył krasnolud. Saalabowi wydawało się dziwnym, że brodacz odmówił wina. Nieraz widział krasnoludów, którzy pijali czerwony trunek. Może ten tutaj, po prostu go nie lubił, a historię ową wymyślił, aby w jakiś logiczny sposób się wytłumaczyć. O dziwo, Kaługin zaproponował krasnoludowi co innego do picia. Minęła chwila i przyniósł butelkę gorzałki. Po otwarciu butelki w pomieszczeniu rozszedł się ostry zapach mocnego alkoholu. Arab przyglądał się jak krasnolud pochłania wódkę. On sam nie gustował w tym napoju i nie mógł zrozumieć co powoduje innymi, którzy go piją. Wódka nie była ani smaczna ani jakoś szczególnie wykwintna, do tego szybko sprawiała, że umysł pokrywała mgła nietrzeźwości. Obrzydliwość, pomyślał gdy twarz brodacza wykrzywił grymas.

Czy on mnie w ogóle słuchał, zastanawiał się Saalab, gdy ich gospodarz zaczął swoje wywody. Przecież przed chwilą Saalab mówił, że właśnie opuścił ten przybytek dla obłąkanych. Wówczas Kaługin nie zareagował, a teraz ni stąd ni z owąd oznajmia, że potrzebuje wydobyć stamtąd jakiegoś człowieka. I żąda aby zgromadzeni w komnacie goście zabawili się w łowców nagród. Wola Al-Alnona...
- Jak wspominałem już, chwilę temu - odezwał się Saalab, obracając w ręce widelec. - Stamtąd mnie nie dawno wypuszczono, więc nie widzę powodu dla którego miałbym tam nie wrócić. Wystarczy, że oznajmię siostrom, że znów męczą mnie wizje i bez jakichkolwiek podejrzeń wrócę za mury Narreturmu. Myślę, że wówczas będę mógł pomóc pozostałym z Was dostać się do środka. Czy akceptujecie taki plan, czy też, znając porywczość ludzi z północy, spodziewać się mam szturmu na przytułek, połączonego z pożarem i rzezią służebnic Shallyi?

Gdy skończył, wzniósł po raz kolejny puchar pełen wina, w geście toastu skierowanego w kierunku Kaługina.
 
xeper jest offline