Karl zawsze był pewnym siebie szowinistą, tyle, że od jakiegoś czasu realizuje się w błyskotliwej karierze ducha (oczywiście, mogło Ci umknąć coś tak nieistotnego jak moja śmierć
)
A co do twoich osławionych i głęboko omawianych na łamach prasy bulwarowej seks-skandali - nas nie oszukasz, wyszło szydło z worka. Nie musisz już ukrywać swoich sekscesów :P