Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2011, 15:43   #22
JanPolak
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
- Shadow do Alfy, Shadow do Alfy – nadawał Jones – Panie kapitanie, oddzielę się od zespołu, zniknę z pola widzenia i będę wyczekiwał na okazję do „sneak attack” na newralgiczne cele. Odbiór, proszę o potwierdzenie.
W odpowiedzi Jones usłyszał głos Gertera
- Potwierdzam. Jeżeli linia obrony gdzieś się załamie, zostanie pan o tym poinformowany jako pierwszy.
- Roger that, Alfa. Przechodzę na kanał kodowany Y-2A1.

Po czym zamilkł. Ostatni raz sprawdził tablicę kontrolek i musnął przycisk oznaczony jako Holomorph. Ciemny kształt myśliwca rozmył się i zlał w jedno z pustką kosmosu. Światła w kokpicie przygasły, emisja termiczna została wstrzymana, główne dysze silników zgasły, a ożyły pneumatyczne silniczki manewrowe. X-1 Nighthawk zniknął z oczu i przyrządów eskadry.

- Jon, zapasy energii wynoszą 98,2%. Sprawność systemu Holomorph wynosi 99,8% - informował syntetyczny kobiecy głos.
- Dziękuję, AM.

Inackie statki pojawiły się w sile jednej eskadry. Jones z zawziętym spojrzeniem obserwował pogrom pierwszej linii myśliwców Obrony Planetarnej. Spokojnie przypomniał sobie standardowe formacje obcych, wziął na cel przypuszczalnego dowódcę wrogiego dywizjonu i w sprzyjającym momencie odpalił torpedę. Zaskoczonego obcego zdmuchnęło z ciemnego nieba. Śmierć w kosmosie jest pozbawiona podniosłości, próżnia nie przenosi odgłosu wybuchów i patosu ostatnich słów, wybuchy gasną w przeciągu sekund z braku tlenu, zamieniając się w deszcze zimnych odłamków. Shadow nie podziwiał efektów trafienia, wykonywał na pozór szalone manewry mylące, uchodząc zakosami ze spalonej pozycji.

W nastawionym na odbiór radiu słychać było komunikaty eskadry, ekran z trójwymiarowym polem bitwy ukazywał sprawne manewry ludzkich statków. Pozostając wciąż niewidzialnym, Jones ustawiał swój myśliwiec do kolejnego ataku.

"Hieny zaatakowały stado lwów. Nie wiedziały jednak, że po stronie lwów czai się szakal" - pomyślał poetycko i przygotował kolejny szakalski plan. Czaił się teraz nisko, poniżej "fikcyjnego horyzontu" utworzonego przez ludzką flotę. Obrócony w stronę nadchodzącej kolejnej fali Inaków - czekał. Wiedział, że w momencie podejścia do ataku, wrogowie będą najbardziej bezbronni - będzie dla nich za późno, by manewrować, a za wcześnie, by wykonać skok. Zbliżali się! We właściwym momencie dwie torpedy wyleciały z zakamuflowanego myśliwca, trafiając w cele. Jeden z napastników eksplodował, drugiego uratowały tarcze ochronne. W tym momencie obcy zorientowali już się w podstępach Jonesa i jeden z nich - choć wciąż widział pustkę na radarze - wypalił na ślepo wiązkę plazmy. Shadow uniknął pocisku, ale skarcił się w myślach. "Nie stosuje się tego samego oszustwa dwa razy z rzędu."

Eskadra atakująca generatory w pierwszych starciach utraciła 1/3 stanu początkowego, w tym dowódcę. Gdyby za sterami myśliwców siedzieli ludzie, ich morale i zdolność prowadzenia działań zaczepnych zostałyby nadwątlone i wymagaliby przegrupowania przed kolejnym atakiem. Co prawda za sterami nie było ludzi...

Jones jednak pozostawił obronę generatorów oficerom floty, a sam kręcąc dzikie manewry mylące, skierował się teraz ku halom produkcyjnym.

- Jon, zapasy energii wynoszą 87,5%. - informował głos - Sprawność systemu Holomorph wynosi 93,3%
- Dziękuję, AM.
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.
JanPolak jest offline