Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2011, 19:18   #11
Revan Jorgem
 
Revan Jorgem's Avatar
 
Reputacja: 1 Revan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znany
Odpowiedzi na pytania Khazalida nie były wystarczające ale zapewnienie o nagrodzie chyba rozwiązało wszelkie wątpliwości zebranych. Taka ilość pieniędzy na pewno przydałaby się dla szerzenia atrykułów i słowa bożego, a w razie czego można by było przekupić mniej praworządnych stróżów prawa.
Już od kiedy tylko weszli do lasu zaczął mieć wątpliwości co do sensu wyprawy i co do rodzaju tych, którzy napadli na karawanę. Coś wyraźnie ich śledziło, a nie był pewien co do tego, czy zwierzoludzie powstrzymali by się od napaści na nich. Po dotarciu na miejsce zasadzki upewnił się w przekonaniu że to nie były te bestie. Palce rogaczy nie były przystosowane do strzelania z łuków, co najwyżej rzucić dzidą mogli.
Patrząc na trupy, na tego jeżyka jak go nazwał w myślach,błyskawicznie wykonał znak młota i pobiegł za wóz wymiotowując.
To tylko chwila słabości. Jeśli zachowam zimną krew to nic mi się nie stanie... Co to było? Między drzewami coś błysnęło. Rozejrzał się dookoła, patrząc czy ktoś też to zauważył. Nie uśmiechało mu się pójście samemu w las, więc powiedział reszcie wycierając usta rękawem:
-Ludzie, zobaczyłem coś między drzewami, chodźmy to sprawdzić!
Po upewnieniu się że idzie za nim co najmniej dwóch chłopa, chwycił mocniej młot w dwie ręce i ruszył w tamtą stronę.
 
__________________
Gdy cię mają wieszać w ostatnim życzeniu poproś o szklankę wody, nigdy nie wiadomo co się stanie zanim ją przyniosą.
Revan Jorgem jest offline