Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2011, 23:56   #17
Revan Jorgem
 
Revan Jorgem's Avatar
 
Reputacja: 1 Revan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znany
Snorri pamiętał tylko gałęzie drzew i przykre spotkanie z czymś twardym, być może to była ziemia. Jak się znalazł tutaj, nie wiedział, jedynie mógł sobie tłumaczyć że albo moc smoka tu go przeniosła, być może to był kaprys tego nowego, rzymskiego Boga albo Odyn i pozostali nordyccy bogowie przeznaczyli mu los inny niż chwalebna śmierć, wieczne bitwy i świętowanie w Walhalli. Dlaczego to mogli zrobić? Czyż nie zasłużył na to, gdy zginął od ciosu potwora w obronie króla?
Te rozmyślania do niczego nie prowadziły, nie mógł być już dłużej na utrzymaniu tej kobiety, tym bardziej że sama do najbogatszych ludzi nie należała. Był wdzięczny jej że się nim zajęła i musiał to jakoś okazać, a żeby to zrobić musiał mieć pieniądze, a żeby mieć pieniądze, musi mieć jakieś źródło zarobku. Jedyne co umiał robić to żeglować i walczyć, więc oczywiste było że musi się zaciągnąć do jakiejś kompanii albo na statek, jako żołnierz okrętowy. Miasto znajdowało się na wodzie, więc doświadczony marynarz czy ochroniarz na statku powinien łatwo dostać robotę. Gdyby jednak stawił się do jakiegoś punktu werbunkowego, to wystarczy tylko popatrzeć. Rosły chłop, o długich, blond włosach, i takich wąsach, z krótką bródką, we wspaniałej kolczudze, wykonanej przez duńskich mistrzów w swoim fachu, miecz nordycki przy boku, resztę uzbrojenia wraz z hełmem zostawił u staruszki. Takiego woja każdy potencjalny pracodawca chyba zatrudniłby w ciemno.
Ludzie na ulicach przyglądali mu się z miesznką podziwu i strachu w oczach, kobiety, których nie wystraszył jego dziki wygląd wzdychały, gdy przechodził obok. Tak, Snorri syn Olafa, zawsze cieszył się powodzeniem wśród niewiast, nawet branki zwykle nie narzekały, gdy oddawano je w niewole dla niego.
Wreszcie doszedł do środka tej ludzkiej osady i tchu mu aż zabrakło w piersiach. Czasem jakiś skald, w jego dawnej ojczyźnie śpiewał o wieżach i zamkach budowanych przez lodowe, lub skalne giganty na północ od osiedli Norwegów, lub Waregów ale nigdy takich cudów na oczy nie widział. W środku brukowanego placu stała wielka wieża, nawet stare, rzymskie zamki, które widział u Brytów, Franków i na Sycylii nie mogły temu dorównać, ta budowla by po prostu przytłoczył swoim rozmiarem. Po chwili stania i podziwiania cudu, nie pytając przechodniów co to, a i tak nie za dobrze znał ich język, poszedł niczym zahipnotyzowany w jej stronę.
 
__________________
Gdy cię mają wieszać w ostatnim życzeniu poproś o szklankę wody, nigdy nie wiadomo co się stanie zanim ją przyniosą.
Revan Jorgem jest offline