Gdy tylko Jonas upadł z jego ust padło:
- Kurwa mać – przekleństwu towarzyszyło soczyste splunięcie
Widząc, że ktoś mu „podał” pomocną dłoń Jonas przyjął ją. Gdy wstał spojrzał na mężczyznę i uśmiechnął się:
- Dzięki, Villmar.. Jonas Vilmmar a Ciebie jak zwą ? – zapytał - Revan. - odrzekł, odwzajemniając uśmiech
Jeśli nieznajomy się przedstawił, Jonas tylko kiwnął głową lecz już nie odezwał się słowem. Spojrzał natomiast na ubrudzone jedzenie i z niesmakiem wyrzucił je gdzieś w bok. Szkoda jedzenia, ale lepsze to niż narazić się na jakieś choróbsko. Jonas napełnił fajkę i podpalił. Zaciągnął się i rozejrzał się spokojnie dookoła siebie. Nie podobało mu się to wszystko. Widział nie raz trupy, sam nim raz omal nie został lecz to tutaj było zbyt dziwne. Ruszył za „przystojniakiem” w milczeniu spokojnie pykając fajkę. „No przynajmniej nie tylko moja morda może straszyć. No dobra .. Hmm… Kozły, trupy..zbyt teatralne jak na mój gust. Coś tu nie tak. Pewnie zaraz, któryś z tych geniuszy zacznie krzyczeć demon lub słudzy chaosu..
Fanatycy, kapłani im tylko jedno w głowie a zero realnego spojrzenia na świat..”
W miarę swoich wewnętrznych rozmów, gdyż jak uważał najlepiej to rozmawiać z kimś na poziomie, Jonas coraz szerzej się uśmiechał. Na koniec zostawił sobie tego, który dostał strzałą w łeb. Podszedł do niego i zdjął kapelusz ukazując w pełni swoją twarz. Krucze włosy delikatnie poruszały się na wietrze a jego oczy dokładnie przyglądały się trupowi. Starał się ocenić skąd dokładnie oddano strzał. Założył znów kapelusz na głowę i począł się rozglądać uważnie. Łowca nagród zaczął badać teren, próbując dowiedzieć się ilu mniej więcej było napastników i skąd przybyli , nie wierzył w słowa kupca.
Nie zamierzał jednak dołączać do Sigmaritów. Nigdy nie przepadał z nimi. Choć prawdą jest, że w walce przydają się. Podszedł do „przystojniaka”, lecz nic nie odezwał się. Spokojnie palił fajkę… Miał dużo czasu.. a przeczucia coraz gorsze
__________________ Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
Ostatnio edytowane przez valtharys : 07-02-2011 o 13:02.
|