- Tak, przypominam, ale zakazli mi mówić... To taka lokalna banda... Ale może uda wam się ich uciszyć? - zastanowił się przez chwilę mężczyzna. - Prawo tutaj nie działa tak, jak u was. U nas ten ma dobrze, kto dobrze płaci... Było ich trzech. Przyjechali takim starym, brudnym jeepem. Jeden z nich miał charakterystyczny, garbaty nos i jest ogromnym mężczyzną. Po za tym ma też szeroką bliznę na twarzy... Wszyscy wiedzą, że oni współpracują z tutejszą policją. Zagrozili mi, że jeśli w ogóle dowiecie się cokolwiek na ich temat - za moim pośrednictwem czy też nie - to powrócą tutaj...
__________________ Bardzo lubię regulamin, a szczególnie punkt 10! |