Domonique McArthur
Spojrzała uważniej na Steva, poczym uśmiechneła się lekko. -Po pierwsze nie dać się sprowokować. Według mojej jak an daną chwilę, dośc powierzchownej oceny, mogę stwierdzić, iż mamy tu do czynienia najprawdopodobniej z próbą prowokacji, lub udowodnienia nam, że nie mamy szans.
Zmarszczyła lekko brwi. -No tak, zostały mi jeszcze pozostałości po ostatnich wykładach i mówie jak do studenta, przepraszam, jeśli uraziłam. Poza tym, jestem Dominique, skoro mamy razem współpracować, chyba nie będziemy sobie mówić po nazwiskach.
Poraz kolejny się uśmiechneła wyciągając dłoń w kierunku mężczyzny.
Tym razem uśmiech sięgał też oczu, był spontaniczny...może za bardzo?
__________________ Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay |