Z napastnikiem poszło szybko, nie miał on większych szans wzięty w „kleszcze”. Blondyna miała duże szczęście gdy nie ten „metal” było by po niej. Najdziwniejsze było wchłonięcie tego gościa na ziemi przez jajo…Piotr wolał lepiej w ogóle tego nie analizować.. Doktor oczywiście nie omieszkał wypomnieć głupiego zachowania”Blondi”. Potem spytał jak się nazywają! No rychło w czas…pomyślał Piotr. Jak się potem okazało dwaj „długowłosi” to jego imiennik i Jakub. Także wypadało by się przedstawić: -Miło was poznać, jestem Piotr, podobnie jak kolega –tu spojrzał w kierunku drugiego Piotra.
Następnie udali się wraz z Doktorem do tego jego dziwnego wehikułu.Coś on tam grzebał w panelach, urządzeniem które nazwał „dźwiękowym śrubokrętem”. Według Piotra to raczej przypominało jakiś długopis bardziej. Na uwagę „Gaśnicy” odpowiedział: -Pewnie do przykręcania śrubek z prędkością dźwięku…sądząc po nazwie
Zaczął powoli sobie uświadamiać że wszystko co się wokół niego dzieje jest bardzo realne…to musi być rzeczywistość. Było niepokojące lecz w pewnym sensie także fascynujące …jaki historyk nie marzy o podróżach w czasie? Nie trzeba by tyle siedzieć przy zatęchłych papierach często ze słownikiem w ręku. Tymczasem po dłuższej bieganinie doktor wrócił i oznajmił że ma jakieś kłopoty, nie może zabrać nikogo do domu. Coś uniemożliwia poruszanie się w przeciągu 50 lat wstecz i w przód. Zaproponował wycieczkę…No pięknie-pomyślał Piotr. Po tym nastąpiły wypowiedzi „Gaśnicy” i Jakuba. Zastanowił się chwile i powiedział: -Podróże w czasie to bardzo kusząca propozycja, lecz mam nadzieje, że uda się nas w końcu odstawić do domu. Propozycje kolegów wydają mi się bardzo ciekawe, Issos jedna z bardziej znanych bitew historii, lecz można przypadkiem oberwać perską lub macedońską strzałą-uśmiechnął się pod nosem. Przyszłość to zawsze wielka zagadka, kto wie co tam zastaniemy, może nie bajeczny świat wspaniałych technologii a post-nuklearne pustkowie? Wy chyba lubicie ryzyko co? Dlatego moja propozycja będzie nie mniej ryzykowana. Słyszeliście o bursztynowej komnacie? Pewnie tak, niemal każdemu coś obiło się o uszy. Dlatego moja propozycja to Królewiec zima 1944/45,ostatnie pewne miejsce i czas jej spoczynku. |