Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2011, 13:05   #94
Piter1939
 
Reputacja: 1 Piter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodze
Szukali odpowiedniego budynku dłużej niż Piotr się spodziewał. Nie napotkali na szczęście żadnych przeciwników. W końcu znaleźli kamienice, wydawała się nie uszkodzona. Przeszukali budynek, lecz nie znaleźli żywej duszy. Piotr zdecydował się na mieszkanie na pierwszym piętrze, najbezpieczniej, gdy ktoś będzie właził na górę będą mieli trochę czasu na obronę, będą też go słyszeć, w razie czego uciekną nawet przez okno.

-Rozejrzyjmy się tu, szukaj prowiantu, medykamentów i rzeczy łatwopalnych, powiem ci potem po co to ostatnie. Ale pewnie się domyślasz heh…

Poszukiwania zakończyły się całkiem owocnie. Między innymi znaleźli dwie butelki denaturatu, lakiery, dezodoranty.

-Dobra Michał, ty się połóż, ja tu trochę popracuje, potem zmiana-odezwał się Piotr po raz kolejny.

Kiedy Piotr się najadł, umył, przystąpił do pracy. Wybrał sobie łazienkę na warsztat by nie budzić swymi działaniami Michała. Zlał 1/3 z obu butelek denaturatu do pustej butelki. Następnie do 3 butelki wypsikał zawartość lakierów i dezodorantów. Nie był pewien czy to zadziała ale lepsze to niż nic. Szybko zapchał 3 butelkę wcześniej przygotowanym kawałkiem szmaty, psiknął jeszcze na nią dezodorantem porządnie ,polał trochę wódką, dodał tez parę kropel denaturatu. Podobnie zrobił z dwiema butelkami z denaturatem. No i miał gotowe 3 prowizoryczne „Mołotowy”. Niepotrzebne już pojemniki zapakował do siatki, po namyśle wrzucił tam jeszcze znalezione, nieznane naboje. Jakby to wrzucić w ogień było by ciekawie-pomyślał Piotr. Połaził sobie jeszcze trochę po mieszkaniu i gdy był już bardzo śpiący zbudził Michała i położył się spać. W nocy dręczyły go jakieś dziwne koszmary, obudził się wcześnie rano. Przy śniadaniu zastanawiał się co dalej robić ,już miał odezwać się do Michała ,kiedy nagle szyby wyleciały z okien, Piotr natychmiast rzucił się do okna. Po chwili zawołał:

-O Kurwa zobacz!


To co zobaczył było niesamowite, te lądujące dziwne kule, nieznane statki na niebie. Z Kul wyspali się Ci znani im już futurystyczni wojownicy. Niestety zdaje się nie zamierzali sobie po prostu gdzieś pójść tylko zabrali się do przeszukiwania budynków. Gdy było już słychać że są na dole. Piotr odezwał się do Michała:

-Bierz jedną butelkę i tą siatkę w rogu, zrzucimy im na łeb niespodzianki. Potem musimy stąd spadać. Wyskoczymy przez okno…,tak to trochę dzikie, wiem, ale nie mamy wyjścia. Jak będziesz skakał złap się najpierw parapetu potem się puść, minimalizujesz wtedy ryzyko niebezpiecznego upadku. Wyskoczymy oczywiście od drugiej strony, powinno być tam jakieś podwórze lub ulica. Mam nadzieje że spakowałeś wcześniej prowiant. Ok, ruszamy.


Piotr zapalił prowizoryczny lont zapalniczką ,potem wybiegł na klatkę schodową, spojrzał w dół i gdy tylko pojawił się pierwszy przeciwnik, cisnął pierwszą a potem po podpaleniu drugą butelkę. Nie zastanawiając się, ostrożnie wylazł przez najbliższe okno, zmiótł rękawem kawałki szkła, złapał się parapetu po czym puścił. Był na jakimś podwórzu.

-Ok Michał ,musimy chyba poszukać jakiego wejścia do kanału, oni mogą być wszędzie, choć za mną-krzyknął Piotr, przeciskając się przez wąski zagracony zaułek w kierunku ulicy.
 
Piter1939 jest offline