Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2011, 13:29   #19
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Artysta lekko skrzywił się na myśl o skrzywdzeniu kogoś, czego nawet nie ukrywał. Ciekawił go jednak fakt, czemu tak Kaługinowi zależy na dorwaniu tego człowieka. Friedrich wątpił by ich gospodarz, cechował się aż takim poczuciem honoru i sprawiedliwości za jaki chciał uchodzić. Jednak postanowił milczeć, przynajmniej na razie a zaczął przysłuchiwać się rozmowie innych swoich „towarzyszy”.

Słowa Pana Eckel’a troszkę mnie rozbawiły go że aż się troszkę zakrztusił= winem które akurat pił. Miał tylko nadzieję że obcokrajowiec nie odbierze to jako zniewagi, gdyż przemoc nie była tutaj elementem wymaganym z obu stron. Artysta, za jakiego się uważał Goslar postanowił , choć nie zamierzał przyczyniać się do śmierci kogokolwiek postanowił przyłączyć się do zadania. Pieniędzy nigdy za wiele a może okazać się że coś ciekawego się dowie się. Coś co da mu natchnienie, i będzie mógł udowodnić szerokiej publice jak wielkim artystą jest. Friedrich wstał i trzymając puchar z winem rzekł a jego głos był pełen powagi:

- Waszmości, pomogę Ci o ile dasz mi swoje słowo honoru, że przyprowadzony „zbrodniarz” będzie miał uczciwy proces. Jestem zwykłym artystą, co brzydzi się przemocą lecz jeśli ów człowiek dopuścił się rzeczywiście owych zbrodni karę ponieść musi. Lecz przeto wypada taki zwyczaj, że przed sądem stanąć musi. Dostać się do hospicjum sądzę, że nie będzie łatwo i każdy z nas znajdzie jakiś sposób..

Podniósł on puchar do góry i nim wypił solidny łyk rzekł:

- Przeto chciałbym wznieść toast za gospodarza, który jest prawy. I wypijmy za prawą władzę w Ostlandzie, bowiem w tych czasach nie rzadko widzimy – po tych słowach opróżnił wino jednym haustem

- Nim udam się do Hospicjum chciałbym zabrać resztę moich rzeczy z karczmy, i podziękować gospodarzowi za nocleg. Jeśli waszmość mi nie ufa, może puścić ze mną tego tu..rębajłę – wskazał na Blondasa – który dopilnuje że wrócę.

- Chętnie również dowiem się co „towarzysze” proponują i jak zamierzamy „wyprowadzić” owego mężczyznę ? – zapytał wszystkich

Po tej przemowie artysta usiadł i nalał sobie wina a także nałożył na talerz dziczyznę i kilka pajd chleba, które począł konsumować. Wyglądało to troszkę komicznie, bowiem Goslar przypominał wygłodniałe dziecię co od kilku dni jedzenia nie widziało na oczy.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline