Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2011, 23:55   #17
Araks3
 
Araks3's Avatar
 
Reputacja: 1 Araks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie coś
Zrządzeniem losu był fakt, iż każdy z nich odbywał w jakimś sensie wewnętrzną pokutę, która z czasem odbijała swój ślad na każdym podjętym przez nich działaniu. Ludzie, jako gatunek wbrew obiegowej opinii wcale nie uczyli się tak szybko na swoich błędach, a nawet więcej... przez setki lat wciąż popełniali te same.
Podświadomie wyczuwał, że ich porażka oraz wezwanie Gwardii Imperialnej na Corodię byłoby sporym rozczarowaniem dla Inkwizytorki, jeśli nawet nie osobistą... porażką? Za tym wszystkim zapewne stało coś więcej i jak widział po twarzach reszty, wcale nie był w tym twierdzeniu osamotniony. Wyostrzone zmysły dość szybko podpowiedziały mu, że pewien dziwny sposób Lady Octavia była... wyczulona na jego obecność? Przyspieszony oddech, chwilowe rozkojarzenie połączone z rozluźnieniem mięśni oraz sięgnięcie po kolejnego papierosa, który pozwalał jej zapewne na uspokojenie. Marcus nie był zwolennikiem tego typu używek, wszak korzyści z tego żadnych, a i na dodatek obniżały ogólną wydajność organizmu. Zdecydowanie pozytywnym punktem był jednak fakt, iż w odpowiednich sytuacjach mógłby mieć... szczególne względy? Kolejna karta przetargowa w dłoni. Nie potrafił ocenić jej jednak jako kobiety. Zapewne dało się nazwać ją piękną, co potwierdzał przyspieszony puls jak i ukradkowe spojrzenie pozostałych, błądzące w okolicach odsłoniętego dekoltu A może wszystkie kobiety właśnie takie były? Marcus zwyczajnie nie wiedział, bądź też nie pamiętał. Minęło tyle lat.
Z rozmyślań wyrwało go pojawienie się Szarego Rycerza, który podobnie jak reszta zasiadł z nimi przy stole przerzucając stosy przygotowanych notatek. Kolejna enigmatyczna persona do towarzystwa. O Szarych Rycerzach mówiło się wiele, szkoda tylko że większość owych twierdzeń było wyssanych z palca, a Oni sami nie spieszyli się jakoś do porzucenia swojej maski tajemniczości. Był niedawno ranny, takie rzeczy dostrzegało się niemal natychmiastowo. Marcus miał nadzieję, że nie wpłynie to jakoś znacząco na jego sprawność bojową, co przekładało się oczywiście na sprawność całego zespołu. Nagranie ze stacji mówiło bardzo niewiele, a nawet prawdę powiedziawszy nic poza krzykiem mężczyzny i złowieszczym odgłosem w tle. Nie było jednej stuprocentowej pewności, że mieli od razu do czynienia z pradawnymi rasami. Wciąż pozostawało wiele nieodgadnionych możliwości.


Spokojną i cichą atmosferę odprawy przerwało wparowanie do sali ekscentrycznego kapłana maszyn, co skwitował jedynie rozweselonym uśmiechem, zmieniającym się jednak w szybko w poprzedni stan konsternacji.
- I oby ciebie Imperator bronił od złego. - Odparł nieco ironicznie, skinąwszy mu głową na powitanie. Skoro jednak zdążyli już się wymienić grzecznościowymi powitaniami, nadchodził odpowiedni czas aby przedyskutować resztę trapiących spraw, a raczej czas, w którym nadal mówiliby inni. Jemu chwilowo przypadała rola słuchacza i obserwatora.
Kapłanowi Maszyn po raz kolejny udało się wywołać rozbawiony uśmiech na bladej twarzy Astartes. Cholera, prowokator jeden. Widać było, że wyjątkowo zależało mu na tym, aby wyprowadzić Inkwizytorkę z równowagi. Wybrał jednak znacznie lepszą metodę od Kosmicznego Wilka, który zdecydował się jedynie na rzucaniu groźnego spojrzenia spod łba.
- Lady Octavia odpowiedziała nam już chyba na wszystkie pytania dotyczące wydarzeń i sytuacji. Reszta pozostaje tylko jej wyobrażeniami i przypuszczeniami. Zuriel powinien zająć się zaopatrzeniem i aparatami dla tych, którzy tego potrzebują. Reszta... - Tutaj spojrzał po twarzach obecnych Astartes. - Ma chyba problem z głowy. -
- Eldarzy, Nekroni i inni xenos to pradawne rasy przeznaczone do eksterminacji, a Ordo Xenos właśnie się tym zajmuje. - Odpowiedział spokojnie Revanowi, na bądź co bądź nieco... nietypowe w tych okolicznościach pytanie.
- Odnośnie dowodzenia... wybierzmy któregoś z Inkwizytorów. Przynajmniej zawsze będzie na kogo zwalić winę. - Dodał nieco ciszej, przenosząc swój wzrok na Lady Octavię.
- Lady, podejrzewasz możliwość spaczenia Verna? Znałaś go osobiście? -
 

Ostatnio edytowane przez Araks3 : 09-02-2011 o 00:04.
Araks3 jest offline