Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2011, 02:19   #11
Cohen
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
Cytat:
Argument o nie grywalności z tyłka i bez uzasadnienia nie przemawia do mnie. Tak samo że siła to npce...
No to przedstaw mi, w jaki sposób była grywalna i że jej siłą było coś innego niż npc. I pistolety.
Jak dal mnie, to była doczepką do Tupika, żeby miał z kim pogadać, a nie tylko monologować.
Nie był mocny w gębie, z tupikiem w każdym razie równać się nie mógł. Nie zauważyłem też, by jego gadki dały też gdzieś wymierny efekt.
Jako inteligent bądź erudyta też się nigdzie nie objawił.
Szczerze, to co właściwie osiągnął, poza pozszywaniem kilku nic nie znaczących enpeców?

Cytat:
W całej sesji na raz było ich przy mnie max 5. Przy Akwusie 100, Kedgarze 50?
Yhy, przzy Kressie było ich kilkunastu i to dopiero wtedy, gdy pojawił się inkwizytor.
A Młokos był u siebie, więc raczej nic dziwnego, że miał pod ręką wszystkich ludzi. Dodatkowo, jak napisał Bielski, grał na własnych warunkach, w przeciwieństwie do Profesora, który był graczem.

Cytat:
Cohen nic nie wie o postaci skoro twierdzi iż była nie grywalna.
Skoro ja nic o niej nie wiem, to znaczy, że spieprzyłeś sprawę jako gracz, bo go nie odegrałeś. Kij mnie obchodzi historia postaci o grubości encyklopedii, dopiero w sesji okazuje się, czy ktoś potrafi zagrać postacią, którą stworzył, czy nie.
To, że niczego o Profesorze sięnie dowiedziałem, oprócz tego, iż dawno i nieprawda był kumplem Berengera, dowodzi twojej nieudolności, nie mojego 'braku warsztatu'.
 
Cohen jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem