Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2011, 11:51   #21
one_worm
 
one_worm's Avatar
 
Reputacja: 1 one_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputację
Ragnar przekrzywił szyję tak mocno, że aż strzeliła, ukłonił się lekko, odwrócił się na pięcie i ruszył w kierunku zbrojowni. Tam miał swoje graty. Szedł dość szybkim krokiem i wiedział jedno - najbardziej wartościowy członek drużyny też tam będzie. Może i nie był Wilkiem, jak on. Był za to żołnierzem, jak on. Nie jakimś tam inkwizytorkiem, który nie wie czego chce. Westchnął. Wszedł do zbrojowni. Założył czarny pancerz Szwadronu Śmierci, cały czas nucił coś pod nosem, coś śpiewał. Nie były to heretyckie przyśpiewki, czy jakieś niepoważne sprośne piosenki których znał kilka. Po prostu pieśń wojenna. Szedł na wojnę, wiedział o tym. Wiedział, że może już nie wrócić.


Po ubraniu pancerza wziął do ręki miecz łańcuchowy i sprawdził działanie owej broni. Kiedyś wyposażony tylko i wyłącznie w miecz łańcuchowy poderwał ludzi do szturmu na pozycje eldarów. Uśmiechnął się pod nosem. Uruchomił ostrze. Wykonał kilka cięć w powietrzu. Działało bez zarzutu. Każdy, ktokolwiek znał się na broni czyli był Marines, wiedział o tym, że to jest broń od której zależy życie. Broń palna, bronią palną. Laserowa, laserową... Jednak posiadając nawet największe działo nie strzeli się z niego w kierunku wroga, który jest za Tobą. Założył miecz przy pasie. Podszedł do broni palnej.


Osobiście nie wiedział czemu wszyscy stawiają na broń inną niż ręczną. Amunicja kiedyś się kończy. Jednak doceniał i szanował sprzęt tego typu jak boltery. Sam posiadał jeden i był wsparciem dla drużyny jeżeli idzie o broń palną. Szczególnie ciężką. Szczególnie bolter i wsparcie ogniowe. W walce na średnie dystanse niszczyła przeciwnika i załamywały jego morale, może poza orkami ale ci musieli posiadać jakiś szał bojowy. Tak czy inaczej uzupełnił amunicję i sprawdził stan broni. Naoliwiona i naładowana. Wycelował w koniec korytarza. Bydlę sporo ważyło, miało kopa i odrzut. Nic z czym mairne w ciężkim pancerzu nie byłby w stanie sobie poradzić. Podniósł broń do góry i oparł na ręce. Był gotów. Był gotów by zejść na dół i wypełnić zadanie.
 
__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.

Ostatnio edytowane przez one_worm : 09-02-2011 o 12:21.
one_worm jest offline