Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2011, 12:05   #76
Hellian
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
Aspazja plan zrealizowała. Podeszła cicho, wyczekała na odpowiedni moment i uderzyła mężczyznę w głowę ciężkim bibelotem zabranym z gabinetu Beliaha. Mężczyzna osunął się na ziemie bezładnie. Na cynowym krabie czuła lepką krew, więc sprawdziła puls pirata. Potem związała mężczyznę i odebrała mu broń. Dopiero wtedy spróbowała nawiązać kontakt z Nadią i Sorenem. Soren miał wyłączoną skrzekotkę. Poprosiła Nadię, żeby dołączyli niej w hangarze.

Techniczce udało się włączyć maszynę myślącą i znaleźć w niej plany bunkra. Już nie było wątpliwości, że są na czymś, co, przynajmniej kiedyś, latało w kosmos.
Nadia przez skrzekotkę opisała Aspazji bunkier. Wejścia: 4 przez stanowiska ogniowe, 1 właz na środku wyspy i rampa od strony plaży. Plus wpływ do hangaru. Jest jeszcze drugi hangar w po prawej stronie wyspy, ten z kolei otwierany do góry. Co ciekawe na mapach Beliaha kompleks nie jest nigdzie oznaczony jako statek. W samym kompleksie poza więzieniem i hangarami, po prawej stronie na poziomie -2 są pomieszczenia komunalne i magazyn, na poziomie -1 w drugim korytarzu są pomieszczenie mieszkalne a nieco dalej na prawo drugi hangar. Najciekawszym miejscem wydaje się znajdująca się po schodach w dół jakieś 50metrów, na mapach oznaczone jako "Komnata Kontroli".

Baronówna ocuciła mężczyznę, najpierw wkładając jednak mu w usta zwój szmat.
- Teraz wyciągnę knebel. Jeśli zaczniesz krzyczeć, zastrzelę cię. – poczekała chwilę, żeby groźba wbiła mu się w pamięć - Ale jeśli odpowiesz na kilka pytań puścimy cię wolno. Masz na to moje słowo.
Związany pokiwał głową.
-Gdzie jest Beliah?
-Czarny Beliah jest w komnacie w głębinach –odpowiadał chętnie i bez wahania - Nie wiem, co tam robi, ale wziął ze sobą jednego z więźniów. Nie wiem, co to za komnata, - uprzedził jej pytanie - Beliah niewiele nam mówi. My tylko handlujemy niewolnikami –wysilił się na uśmiech.
„Tylko”. Miała ochotę przyłożyć mu krabem po raz drugi.
- Czy to lata?
- Na szczęście „to” nie lata.
Zmarszczyła brwi.
- Czemu na szczęście?
-To nawiedzone miejsce.
-O, to ciekawe. Co je nawiedza?

- Zły los. W ciągu miesiąca doszło tu do trzech wypadków.
-Podobnych? Podobnych do siebie?

- Nie. Wybuch gazu, porażenie prądem w elektrowni, a jeden z ludzi po prostu zniknął. Kiedyś na warcie jego kamrat w pewnym momencie po prostu się wyłączył, jak lunatyk zaczął iść w stronę klifu z pustym wzrokiem. Byłem pewien, że jeszcze chwila to by skoczył w falę gdyby go nie powalił.

Właściwie na tym mogła zakończyć przesłuchanie. Wiedzieli już gdzie szukać Beliaha i domniemanych maszyn geomancyjnych. Czekała teraz na pozostałą dwójkę i wieści od Nicodemusa. Miała nadzieję, że w końcu udało mu się nawiązać kontakt z Evrosem.
 
__________________
"Kobieta wierzy, że dwa i dwa zmieni się w pięć, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę." Dzienniki wiktoriańskie

Ostatnio edytowane przez Hellian : 09-02-2011 o 14:28.
Hellian jest offline