Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2011, 20:39   #37
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Każdy z członków oddał swoje dwie złote monety na jakże ważny, priorytetowy wręcz cel. Ciepła kąpiel, oraz posiłki na cały dzień były tym, czego było im trzeba. Długa podróż karawaną sprawiła iż niemal całkowicie zapomnieli o wspaniałej różnorodności smaków. Dania w krasnoludzkiej karczmie zaś były nie tylko idealnym przypomnieniem, ale i podniesieniem poprzeczki w historii kulinarnych przeżyć członków grupy. Łóżko było czymś, czego jednak najbardziej wyczekiwali. Miękkie i spore z puszystą, pachnącą świeżością pierzyną sprawiło iż kładąc się wieczorem, czuli się niczym złowiona ryba, którą litościwy rybak postanowił ponownie wrzucić do wody. Przyjemny dla uszu szelest materiału i delikatny jego chłód sprawiły iż odpoczywający niemal nie rozpłynęli się w swych łóżkach. Małe, oliwne lampki na szafeczkach, tóż obok łóżek lekko rozświetlały ich izby. Te zaś były urządzone przyzwoicie i miło dla oczu.

Rankiem zbudziły ich ciężkie kroki opancerzonych Prawodawców, którzy akurat patrolowali ulicę pod oknami szynku. Na stole w biesiadnej izbie czekały ich talerze, pełne jajecznicy i ryżu. Była również taca z sporym wyborem pieczywa, co oznaczało iż dwie sztuki złota okazały się równo warte gościnie. Obok talerzy stał dzbanek z świeżą wodą, oraz mlekiem, jako część śniadania. Wszechobecna cisza, spowodowana brakiem jakichkolwiek innych gości, po za grupką sprawiła iż śniadanie jadło się z niezmierzoną żadną skalą przyjemnością. Krasnoludzka kobieta spoglądała tylko zza lady na swych gości, pałaszujących porządny posiłek. Była pewna, że jeśli zatrzymają się w mieście na dłużej to z pewnością u niej i ta świadomość napawała ją dumą.

-Pojedli a?- kroki gospodyni były tak ciche, że ci, odwróceni do niej plecami nawet jej nie usłyszeli. Dopiero jej dziwny ni to kobiecy, ni męski głos zwrócił ich uwagę.
-Jak będzieta szukać tego przewodnika to zdaje się, że jestem w posiadaniu pewnej wiedzy...- ostatnie dwa słowa zaakcentowała zaś jej oczy przybrały dziwny kształt jakby monet, które pewnie sobie wyobrażała. Oczekiwała zapłaty za informacje. Te, które mogły im znacznie pomóc. Jakość usług, które zafundowała grupce nie była wątpliwa, zatem mieli pewność, że i tym razem płacąc jej nie zostaną oszukani. Złota moneta była minimum, które krasnoludzica pewnie mogła przyjąć, jednak i to ją zadowalało.
-Kryształowy pałac. Tak się zwie ten szynk. W Martwych Wrotach. Tam przebywa od jakiegoś czasu człek, który był już pod ziemią.- wyjaśniła, gdy tylko otrzymała złoto.

***

-Jurgen się nazywa.- powiedziała khazadzka gospodyni. Gdy wchodzili do szynku, o którym wspominała kobiecina rozglądali się uważnie, jednak osobnik dość mocno rzucał się w oczy. Odróżniał się od miejscowych chociażby charakterystycznym mundurem. Miał przy sobie kuszę, na którą nie jedna menta z Martwych Wrót spoglądała zawistnie. Siedział samotnie przy barze. Nie wyglądał na specjalistę od chodzenia po podziemiach, jednak jeśli w nich był i wyszedł żywy, to na pewno może się przydać.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline