Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2011, 21:43   #24
Bielon
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Aschaarze, Kolego, podniosłeś mi ciśnienie, co w moim wieku bywa groźne. Wstydź się.

Ze swej strony pozwolę sobie wdać się w polemikę, choć przyznam szczerze nie sądzę bym intelektualnie był w stanie, nie mówiąc już o podłości mego wykształcenia. „Technik elektryk, eksploatator maszyn i urządzeń elektrycznych górnictwa podziemnego” z całą pewnością nie przygotowuje do tak ekwilibrystycznej zabawy słowem i manipulacji faktami, którą zaserwowałeś w swej wypowiedzi. Mimo wszystko podniosę rękawicę, choć jeśli z racji w/w okoliczności oraz wypitego piwa nie dam rady, wybacz mi. Proszę o to z całego serca. I nie gniewaj się, jeśli coś pominę. Proszę. Zatem ad rem.

Pierdzielisz.

Łaj? Po kolei, choć nie wiem czy chronologicznie.

1. „zaiwaniania z akcją”, „tempo”: wybacz. Pisałem, że będzie jak poprzednio 2 posty na tydzień. Nie sądzę by ten szaleńczy rytm został gdziekolwiek zachwiany. Widziałem swoich Graczy, którzy w tym czasie polemizowali w dziesiątkach tematów. Pisali posty kolumbryny na x stron a4. W jakichś tam dyskusjach. Skoro znajdowali na nie czas z całą pewnością na owe 2 posty na tydzień czas by znaleźli. W sumie to samo tyczy się Ciebie. I od razu zaznaczę, że pisałem o swoim niewybaczalnym błędzie, jakim było ulokowanie akcji u Ciebie. Tyle, że to MÓJ świat. Nie TWÓJ. Postacie zależne od Ciebie to nic innego niż moim NPC’owie na których masz znaczny wpływ przy decyzji odnośnie ich działania. MOI. Twoja karczma jest MOJA. I, choć Cię lubię, muszę wytknąć Ci, że tak po prawdzie nie musiałeś zupełnie pisać w terminie zawrotnym 2/ postów na tydzień pozostawiając akcję w rękach MG. Dlaczego? Bo to MOJA karczma, którą i tak bym jakoś zawiadował. Twoje obiekcje odnośnie jej wykorzystania, to strzał kulą w płot. Choć ja osobiście mam wyrzut, bo wiem, że tak lokując sesję stworzyłem nasienie zgrzytu. Zbędnego. Twe obiekcje niczym nie różnią się od obiekcji Gracza, którego koń się znarowił. Przecie to JEGO koń. On się nie narowi. Bzdura. To koń MG. Bo to jego świat. Koniec kropka. I może się znarowić tak samo, jak Twoi kusznicy mogą się zapatrzyć, zawahać się etc. Żale o to, że gdzieś kiedyś wbrew rozkazowi nie strzelili to zwyczajna drobiazgowość. Chybiona w dodatku. Lub głupota. Wybierz sobie.

2. „kreacja świata. Która jest, ale jej nie ma, choć jest. Pojawianie się elementów świata, które akuratnie są komuś do czegoś potrzebne jest często denerwujące.”

A konkrety? Zasadą moich sesji jest to, że opisane w poście coś, co nie jest sprzeczne z postami wcześniejszymi MG i Graczy, istnieje. Koniec kropka. Tak jak Twoi NPCowie, zaprzyjaźniona głowa klasztoru, przeor X, szefowie półświatków, sklep. Były, bo je opisałeś. Mógłbym po Twojemu się żalić, żeś w Bretonii umiejscowił klasztor z męskim przeorem, w którym to klasztorze święci się Panienkę. Bretonia wszak zna westalek a nie męskich mnichów. ”Jak mogłeś tak denerwująco, na potrzeby własne zmieniać Bretonię?” Tak wygląda Twoje podejście do sprawy. Moje jest inne. „To musi mieć wytłumaczenie, poszukajmy go”. Moje mnie bardziej pasuje. Zaś przy Twoim podejściu każdy post każdego Gracza jakoś psuje idealny świat. Mam jednak rozwiązanie: Pisz sam dla siebie. Nikt nic Ci nie zepsuje. I będzie gites!

3. „Wodolejstwo”. Tak wiem. Trzeba pisać a Ty poświęcając się na Forum na sesję czasu nie masz. Ale nie, sorry, nie skumałem. Trzeba pisać przewidując wszystko co jest niewykonalne. Inaczej TWOJA postać nie wygra. W życiu też taki jesteś? Masz przygotowane warianty ratunkowe na wszystko? Poduszeczkę pod dupcią na wypadek niefortunnego upadku i hełm na głowie gdyby ktoś chciał strzelić Cię w uśmiechniętą fizjonomię? Staram się, by sesje oddawały bieg wydarzeń. Stąd czasami zawrotne tempo. I rzecz jasna zmiany zachodzące w świecie. Nikt nie jest w stanie ich przewidzieć, bo nawet jako MG nie jestem w stanie, bo i Gracze mają na moje światy znaczący wpływ. Ty jednak musisz mieć na wszystko plan awaryjny. To niewykonalne. Niewykonalne? To wina MG! Bzdura. Masz szczeniackie, w moim przekonaniu, podejście do sesyjnych wydarzeń. Bo one winny oddawać nieprzewidywalność życia. Jak z tymi kusznikami na dachu. Ale, ale, zapomniałem, sorry. To TWOI kusznicy, strzelają jak karabiny na rozkaz, wybacz amico.

4. „zlewanie deklaracji”. Pamiętam. Nostra culpa. Wiesz mój murzyński przyjacielu o imieniu Kali, Twoja krowa jest twoja a Twoja racja twojsza znacznie bardziej niż moja mojsza. Kusznicy na rozkaz „Strzelać! Strzelać by zabić!” strzelają by zabić? Foch! Kusznicy na dachu na rozkaz „Strzelać do wszystkich na moście” nie strzelają od razu? Foch! To może opracuj jakąś przyszłą strategię dawania MG wytycznych w poście co mogą napisać a co już nie? Albo, jak wyżej napisałem, graj tylko u siebie. Jest spora szansa, że wówczas Twój MG będzie pisał tylko to, na co mu łaskawie zezwolisz. Trzymam za Ciebie kciuki!

5. „Pan Cohen - niekwestionowany król Bzur i Paradoksu. Nowy szczyt listy "u tych nie gram". Totalne dno. Szkoda klawiatury na szerszą ocenę.”

Napisała niekwestionowana ostoja kultury przez „K” duże z wykrzyknikiem i podkreślnikiem, a jak! No. A wszystko przez kuszników na dachu, którzy się zapatrzyli na Inkwizytora, którego pierwszy raz na oczy widzieli. No no, łatwość w ferowaniu sądów to masz przyjacielu, nie powiem. Dobrze, że czynisz to w tej "K"ulturalnej wersji. W wydaniu made in Aschaar. Cóż, jesteś klasą samą w sobie, to fakt. I kolejny argument na to, byś prowadził sobie sam.


W sumie mógłbym tak porcjować to wszystko, co łaskawie o sesji napisałeś, ale zwyczajnie mi się już nie chce. Nie potrafię się wznieść na takie wyżyny intelektualne, którymi Ty zmierzasz do pointy. Gubię wątki, pętlę się i nic nie rozumiem. I mam znacznie ciekawsze zajęcia do zrobienia niż wytykanie Ci „Fanatycznego i bezkrytycznego umiłowania czubka własnego nosa”. To Twój nos. Lubić się nie musimy i zważywszy na różnicę charakterów nie będziemy. Grać razem możemy, ale i ja takiego histeryka bym dłużej nie zniósł. Powiem Ci, że pod względem „primadonności” przewyższasz Hiję i WitchDoctora razem wziętych a to jest osiągnięcie jak się patrzy!

Jestem z Ciebie dumny i przepraszam za wszelkie krzywdy jakich doznałeś uczestnicząc w moich sesjach. Mea culpa. Trzym się stary i baw. Wedle własnego uznania. Ewentualne odszkodowanie za straty moralne gotów jestem rozważyć. I przeprosiny ogłosić w gazecie jakiej. Może "Promyk"? Jak sądzisz?

Pozdrawiam
Bulion
.
 

Ostatnio edytowane przez Bielon : 10-02-2011 o 07:15.
Bielon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem