Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2011, 12:35   #26
Kelly
 
Kelly's Avatar
 
Reputacja: 1 Kelly ma wyłączoną reputację
Przypomniała właściwie się stara brythuńska pieśń nie wiadomego pochodzenia. Brzmiała mniej więcej tak:
Dwaj Murzyni na pustyni złapali grubasa,
Nie wiedzieli co mu zrobić ...

Potem było średnio kulturalnie, chociaż dosyć pasująco. Wprawdzie północni braciszkowie ani Marcello nie przypominali rzeczonych grubasów, ale niewątpliwie siedzieli w sieci schwytani przez Murzynów mogąc najwyżej wspominać wspaniałe zalety statku niewolniczego.

Wisieli sobie w siatce dyndając wesoło wedle tego, jak wiatr zawiał, nad nimi zaś przelatywały bajecznie kolorowe ptaszki wydając jakieś śpiewne trele. Byli praktycznie otoczeni przez tubylców przystrojonych maskami. Gdyby nie stali bardzo blisko, można było przeciąć sznury, opuścić się na ziemię oraz dalej uciekać. Teraz jednak dokładnie nie mieli wyboru. Mógł ocalić ich wyłącznie jakiś zbieg okoliczności. Liczyl na to, że kiedy ich opuszczą, może zdoła ukryć swój nóż. Wtedy można by zaryzykować. Może nagłym atakiem podłożyć go pod gardło jakiemuś wodzowi, czy lepiej, czarownikowi i mając zakładnika żądać wolności. Bowiem robić coś teraz, to Marcello nie widział sensu. Zresztą prosta sprawa, cokolwiek zrobią, mogą ich naszpikować owymi włóczniami. Ponieważ natomiast są skuci, nawet spadać musieliby bardzo harmonijnie, gdyby zrobili w sieci dziurę. Wiadomo bowiem co by było, gdyby którykolwiek pociągnął innych. Dlatego wedle niego najrozsądniejsze było czekać, ewentualnie dopiero na ziemi przystępując do ataku, lub wariackiej walki.
 
Kelly jest offline