Każde słowo przybysza dudniło w głowie Jurgena, prawie jak te szczury rano.
-Spróbowałby pan trochę ciszej- powiedział pocierając lewe oko- według tradycji musiałem napić się za towarzyszy, głupi byli ale jednak co tradycja, to tradycja.
-Co można spotkać pytacie... Przede wszystkim gobliny, przeklęte jaskiniowe gobliny z tymi swoimi zwierzątkami, zębacze się chyba zwą.
-Towarzyszy wam her krasnolud, tak. A na takich też uważajcie, z takim poszedłem do podziemi przez niego hordy zielonych nas opadły i zginął jako pierwszy, a to przez elfy, bo opowiadał cały czas jak to jego stryj na sznurku elfa prowadzał. Psia hałaśliwa jego mać!
-Nie traćcie jednak chęci do zejścia, ja tam byłem raz i zamierzam zejść po raz drugi. Kiedym błądził po korytarzach, sam, jedną pochhodnię miałem tylko i to już ledwo się paliła, natrafiłem na jakiegoś ciężko rannego uczonego, że z Altdorfu z uniwersytetu przyjechał mówił. Psy chędożone, Reiklandczycy, to przez nich musieliśmy dziesięć lat temu z Imperium uciekać! Jebani heretycy co mówią że wierzą w Sigmara a chłopom każdego miedziaka zabiorą żeby se kiesy napchać!- Jurgen aż wstał i przez ładnych parę chwił lżył na wszystko na czym Imperium stoi ale w końcu się uspokoił usiadł, złożył wielkie łapska w piramidkę i mówił dalej, teraz już spokojniejszym tonem.
-Pewnie nie chcecie tego słuchać, jeno o podziemiach. Z litości pomogłem dla człowieka, a że miał przy sobie mapę, to mi sie opłaciło. Sam mówił że wykradł to z jakiejś imperialnej biblioteki, co widocznie było prawdą, bo bez niej bym nie wylazł stamtąd.
-Co z uczonym zapytacie? Zmarło mu się przed niedaleko wyjścia samego i musiałem jego trupa zostawić ale mapę żem wziął. Staruch powiedział też że szukał smoczych klejnotów, o których czytał w Altdorfie- splunął siarczyście na wzmiankę o tym mieście- wiarołomny Franz jebany.
Dopiero teraz popatrzył na swoich rozmówców, wśród nich była śliczna kobieta, do której użmiechnął się serdecznie i pogodnie. Nawet jakiś niziołek z nimi przyszedł, jak od dawna Jurgen nie widział niziołka! Starał się wyglądać na jak najbardziej trzeźwego.
__________________ Gdy cię mają wieszać w ostatnim życzeniu poproś o szklankę wody, nigdy nie wiadomo co się stanie zanim ją przyniosą.
Ostatnio edytowane przez Revan Jorgem : 10-02-2011 o 17:16.
|