Nikołaj pociągnął za zamek wysłużonego AKM-u, a ten wydał specyficzny szczęk, który był uwielbiany przez Brudasa. Nóż myśliwski przylepił kilkoma warstwami taśmy izolacyjnej będącej już na karabinie do jego lufy. Ruszył za resztą modląc się aby nic nie podeszło do niego niebezpiecznie blisko. Nic nie widział, słyszał ledwo czyli krótko mówiąc szedł na czuja lecz pilnował żeby mieć na oku swoich towarzyszy. Zauważył nieludzkie cienie i usłyszał warknięcia więc odpalił trzy kule w kierunku tych zjawisk i gotowy był dźgnąć swoim ''bagnetem'' wszystko co nie wygląda jak człowiek.
Ostatnio edytowane przez Ziutek : 10-02-2011 o 22:22.
|