Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2011, 23:22   #16
Hermit
 
Hermit's Avatar
 
Reputacja: 1 Hermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodze
Tunele - bezkres ciemności który swoimi łapami rozciągał się pod całą niegdysiejszą Moskwą.
Moskwa - słowo tak bliskie, a jednak odległe wszelkiej pamięci którą starał sobie przywołać. Niestety na nic. Wymarsz poszedł nawet bardzo sprawnie. Bez zbędnego ociągania się, stacja stała się niczyja. Na razie...
Ustawił się na pozycji otwierającego. Awangardą tego nazwać nie można, ale wysuwanie się poza zasięg pozostałych karabinów mógł zakończyć się dla niego strzałem od zbłąkanej kuli. Byle lekkie zamieszanie, byle cokolwiek, i jeden z nerwusów mógłby ukrócić mu dni. Nie znał ich, tak więc zaraz nie miał powodu by im ufać.

Marsz musiał przebiegać zgodnie z pewnymi normami. Patrol winien iść w ścisłej odległości od siebie, wykonując przy tym pewne zadania. Szkoda było czasu na mówienie im co i jak, tak więc powiedział szybko o odległości od siebie, oraz o dokładnym rozglądaniu się, każdy w swoją stronę. W razie czegokolwiek, krzyczeć - w ostateczności strzelać.

Nagatińska, stacja jedna z wielu, które zawsze omijał "przejściami". Wejść tutaj, to jak wdepnąć w gówno które nie chce się od ciebie za wszelką cene odczepić. Wolnym, wyrachowanym krokiem wszedł jako pierwszy, rozpoznając sytuacje. W dłoni spoczywała mu strzelba, gotowa na wszystko. Wydawało się cicho, aż za cicho. Wolnym ruchem ręki zaciągnął noktowizor na oczy, skanując teren raz jeszcze. W ciemności nadal nic nie dostrzegł. Pozostała jeszcze jedna, ostatnia próba. Przełączył na termowizję.

O kurwa...

Krótka, aczkolwiek wyrazista myśl przemknęła mu po głowię, dając popęd do działania. Tego gówna było tam od liku. Nie czekając aż zaproszą wszystkich chlebem i solą, nerwowo rzucił za siebie.

- Nie zatrzymywać się. Idziemy miarowo. Nie za szybko, nie za wolno. Wiecie co robić...

Nawet głupi wiedział by, że padną tu ofiary, ale każdy wspierał się tą nadzieją, że to akurat nie będzie on sam.
 
__________________
"Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła"
Chan
Hermit jest offline