Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2011, 00:02   #33
Revan Jorgem
 
Revan Jorgem's Avatar
 
Reputacja: 1 Revan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znanyRevan Jorgem wkrótce będzie znany
Płomienie powoli zanikały, jednak wojownik stojący przed nim był coraz bardziej wyraźny. Widział jego smukłą, nienaturalnie wysoką sylwetkę, odzianą w ciężki, niebieski pancerz oznaczony plugawymi symbolami pana przemian, Tzeentha i oznaczeniami legionu Wyznawców Nowego Ładu. W głowie usłyszał jakiś mroczny głos w nieznajomym języku, który jednak zrozumiał doskonale. Otoczyć go i zabić, głowa jest moja! Może mutant nie zorientował się że on też słyszy te słowa?
-To ja sierżancie- powiedział ten na przeciwko podchodząc w jego stronę- Patrzyłem jak umiera twój ojciec. Opuść broń albo skończysz jak on!
Trzeba było działać natychmiast. W głowie zaświtała mu pewna myśl. Powoli zniżał się ku ziemi, za sobą usłyszał jeszcze jakieś dwa głosy. Cały czas patrzył w oczy zbliżającego się powoli przeciwnika i położył broń na ziemi. Nie wstawał jeszcze. Spojrzał na bandolet przepasający go od lewego ramienia na pasie kończąc, jedna z kieszeni najwyraźniej się odpięła podczas katastrofy ale to akurat dobrze. Sięgnął do niej wyciągając granat, błyskawicznym ruchem odbezpieczył. Potoczył go na przeciwko prosto pod nogi tamtego i zanim nastąpiła eksplozja odpiął drugą kieszeń i rzucił do tyłu. BUM! pierwszy wybuch. BUM! Za jego plecami także zadziałał. Chwycił karabin i pobiegł ile miał tylko sił w nogach w kierunku gęstych drzew. Na granatach dymnych nigdy się nie zawiódł, a teraz najwyraźniej też się sprawdziły, gdyż za sobą usłyszał krztuszące się od kaszlu postacie. Biegł nie oglądając się za siebie i co chwila zmieniając kierunek ucieczki.
 
__________________
Gdy cię mają wieszać w ostatnim życzeniu poproś o szklankę wody, nigdy nie wiadomo co się stanie zanim ją przyniosą.
Revan Jorgem jest offline