Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2011, 10:15   #34
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Gdy odcięta od reszty ciała głowa kapłana spadła z niesmacznym mlaskiem na kamienną posadzkę, tocząc się pod ścianę zapadła cisza, tak straszna, tak dręcząca zielonoskórego, jak nigdy dotąd. Cisza, która niemal go nie przeraziła. Cisza, która sprawiła iż na silnie zbudowanych rękach i karku włoski stanęły mu dęba. Wiódł wzrokiem za toczącą się głową, która zdawała się nie chcieć mieć nic wspólnego z pokiereszowanym korpusem Tempusyty. Thog położył topór magiczną głowicą do dołu, opierając drzewcem o jedną z ław. Usiadł pod nią pokracznie łapiąc się dłonią za głowę. Sytuacja załamała go. Ledwie opuścił swych współplemieńców by być kimś innym a teraz znów wrócił do orczych korzeni. Obawiał się najbardziej by, nie skończyć jak pozostali orkowie z jego plemienia, pod toporami i młotami krasnoludów.

-Pozbieraj się zielony ścierwojadzie...- warknął sam do siebie. Do świtu i odkrycia zbrodni był czas. Wiedział, że mieszkańcy osady mu tego nie podarują i nawet nie zapewnią procesu. Należało ratować życie ucieczką. Chciał udać się do starej świątyni, by zniszczyć posąg paskudnej bestii, która siedziała mu w głowie i to zrobi. Z kompanami, lub nie. Dariosowi i Greenbo należały się wyjaśnienia. Thog chciałby napisać im wiadomość, jednak nikt nigdy nie poświęcił mu na tyle czasu by nauczyć go pisać, czytać czy liczyć. Wiadomość w postaci trupa kleryka zdawała się być oczywista i jasno świadcząca przeciwko półorkowi. Nie chciał zrobić problemów niziołkowi i jego kamratowi, bo to oni przyprowadzili 'mordercę' do osady.

Pokręcił głową, by się otrząsnąć z traumatycznych myśli. Był pewien, że jeśli to on zabił Gunnara, to Tempus nie zechce go mieć w gronie swoich wiernych. Z drugiej strony może wybaczy mu fakt, że zrobił to zupełnie nieświadomie? Zielonoskóry wrócił wartko do szynku po swoje rzeczy. Krótki łuk i plecak były potrzebne by przeżyć w dziczy. Gdy wszystko zabrał, opuścił szynk i Frostguard kierując się w stronę z której przybył wraz z niziołkiem i elfem. Ciekaw był kiedy ruszy za nim pościg. Był zżyty z naturą. Nawet lepiej niż niejeden mógłby sądzić. Wiedział, że może się ukrywać w lesie, jednak kwestią czasu było, kiedy w końcu go dopadną. Biegł ile sił w nogach. Posąg bestii musiał zostać obalony i zniszczony.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline