Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2011, 23:24   #26
MatrixTheGreat
 
MatrixTheGreat's Avatar
 
Reputacja: 1 MatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputację
Drugi Piotr miał rację, Gaśnica uwielbiał ryzyko. Królewiec też nie był złą opcją, jednak pokusa by wystawić blondi pod macedoński lub perski ostrzał była zbyt silna. Jednak nie było mu dane zobaczyć tej panikary w roli poduszki na igły. Przynajmniej na razie.

-A nie uważasz, że Królewiec czy tam Kaliningrad w tym czasie jest bardziej niebezpieczny niż macedońska strzała?! Mam lepszy pomysł - Doktor znów zaczął biegać w okół pulpitu. Marynarka i płaszcz raz za razem wywijały się we wszystkie strony podczas jego tańców - Przyszłość jest nudna, zresztą możemy się potem udać, teraz może jednak przeszłość. Bursztynowa komnata? co powiesz na Berlin 1709? Oj napewno Ci się spodoba, Wam zresztą też. XVII wiek.. piękne czasy

-Doktorku - Gaśnica zabrał głos - rok 1709 to w zasadzie przełom XVII i XVIII wieku, chociaż gdyby się uprzeć to będzie już początek osiem… - jednak nie skończył bo „Tardisem” nieźle zatrzęsło, tak że wszyscy upadli na podłogę.
Gaśnica wstał zaraz po Doktorku i otrzepał kurtkę.

-Proszę bardzo. Ubrania są na dole... Pamiętajcie to tak jakbyście zwiedzali Paryż? wiecie jak to jest? zatem Allons-y... już już, ja tu będę czekał

Piotr zszedł na dół gdzie miały czekać ubrania, przypominając sobie wiadomości z historii, postarał się wybrać jak najbardziej pasujący strój szlachcica w zachodniej Europie w XVIII wieku. Przez chwilę zastanawiał się czy nie wziąć stroju szlachcica polskiego, jednak po krótkim zastanowieniu odszedł od tego pomysłu. Sytuacja w Polsce, z tego co pamiętał, była wtedy nieciekawa więc nie wiedział jak ludzie odnosili by się do niego.
~ Moment, kto wtedy był cesarzem Niemiec? Jakiś Habsburg, tylko który? Leopold? A może to był już ten ostatni z tego rodu, Karol? W każdym razie któryś z nich…~ ciągle rozmyślał co się w tym czasie działo w Europie i dotychczas znanym świecie, żeby nie palnąć głupoty podczas rozmowy z kimkolwiek. Bo była ona możliwa. Nie znał wprawdzie łaciny jednak mógł się poszczycić średnią znajomością niemieckiego, którego uczył się m.in. w liceum.

Z pozostałą trójką wszedł pomiędzy piękne, niemieckie kamieniczki. Piękna kultura barokowa, wprawne oko mogło wychwycić niektóre ciekawe szczegóły. Pełno przekrzykujących się nawzajem kupców. Jeden z nich zaczepił Gaśnicę:
- Mister, beste seide, zu einem niedrigen preis - handlarz wskazał ręką na piękne tkaniny.
- Nein, danke.
Po cichu dodał do towarzyszy:
- Chciał sprzedać najlepsze „cośtam” , twierdził że niedrogo.

Wyszli z gęstych zabudowań i trafili do biednej części. Gdy blondi prawie została oblana paskudną cieczą, Piotr ledwo powstrzymał śmiech. Chociaż w zasadzie chciałby, żeby ten ktoś kto to wylewał trafił w nią.
Gaśnica zauważył jadący z naprzeciwka „konwój”, który prowadzili, jakby żywcem wyjęci z fantasty, „czarni jeźdźcy”.

-W imieniu króla Fryderyka z drogi śmiecie

~ Fryderyka? Jakiego cholera Fryderyka? A, no tak, pewnie jadą z Prus, tam faktycznie był wtedy chyba jakiś Fryderyk ~ ciągle głowił się nad tym co się mniej więcej dzieje, jednak z zamyślenia wyrwało go coś co wypadło z powozu. Gaśnica schylił się po to i podniósł. Jego oczom ukazał się piękny bursztyn, poznał bez problemu. Nagle kropla potu wystąpiła na jego czoło. Poczuł jak komórka mu wibruje. Uff… na szczęście wyciszona. Podbiegł do reszty i powiedział po cichu, tak by tylko oni słyszeli:
- Szybko, wyciszcie komórki, ale dyskretnie. Jakby ci tutaj usłyszeli takie coś, od razu pewnie wzięliby nas za diabły czy inne cholerstwo. Stos pewny. Ale dobra, patrzcie co z wypadło z tego wozu - pokazał im wyjęty z sakwy przedmiot - to chyba bursztyn, ale jakiś dziwny, proponowałbym wrócić z tym do Doktorka, co wy na to?
 
MatrixTheGreat jest offline