Poderwał się gwałtownie, jak na rozkaz sennych koszmarów. Przeraźliwe zimno dopełniło obrazu trudów i beznadziei z jakimi wilcza para od jakiegoś czasu się boryka.
Nie wiem czego ode mnie chcesz zjawo ale wiedz że sie ciebie nie lękam! - ryknął, a wiatr momentalnie zagłuszył jego słowa. Spojrzał na wilczycę. Z jego oczu biła mieszanina lęku i wściekłości, zagubienia. Kiedy wilkołak nieco ochłonął, podszedł do niej i trącając nosem spróbował podnieść ją na duchu, wszak dla niej też nie jest to łatwa sytuacja.
- Mam nadzieje, Nairo, iż całą ta sytuacja ma jakiś sens a ja wcale nie zwariowałem. - powiedział cicho, ciepłym tonem głosu, co było u niego niezwykle rzadkie.
__________________ W myśleniu najbardziej przeszkadzały im głowy. |