Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-02-2011, 21:13   #3
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Tydzień... Gówniany tydzień...
Peter zaklął w duchu, gdy padły słowa inkwizytora. Jeszcze parę dni i wypiąłby się na d'Arvill i wróciłby do Akademii. Karawana idąca z aż do samego Imperium miała ponoć wyjechać za osiem dni...
Szlag by trafił inkwizytora... Teraz trzeba będzie siedzieć i czekać, aż inkwizytorek łaskawie raczy odkryć, kto kogoś tam zabił i dlaczego.
A tym kimś było z pewnością oko i ucho Mistrza, bo inaczej pies z kulawą nogą nie interesowałby się jakimś zaszlachtowanym byle kim.
Ale głupie było to ucho, skoro otwarcie się z inkwizytorem obnosiło. Jakby typek nie wiedział, jaki los zwykle spotyka szpiclów.
Skąd się tacy biorą?
Głupców na świecie nie brak. Takich, co dla garstki grosza na innych doniosą komu trzeba również. Ale kombinacja? Tych już się spotykało się znacznie rzadziej. Może dlatego, że żyli dość krótko.

Chociaż lordziątko skąpe było nad miarę, to Peter, na szczęście, od jego łaski nie zależał. Stary lord zapewniał swemu krewniakowi odpowiednie utrzymanie i Peter nie musiał teraz świecić gołym tyłkiem ani też podróżować o łaskawym chlebie. Karawana czekać nie będzie i Peter zostanie na lodzie.
Tfu... zima idzie. Lepiej unikać słowa lód.
A ty się zamknij, głosiku drogi, powiedział w myślach. Nie będzie żadnego stosu.
Ciekaw był tylko, czy ktoś ze strachu przed głupawym wypłoszem w czarnym płaszczyku i da nogę z miasta. W takim razie trzeba by mieć się na baczności i opuścić gościnne miasteczko czym prędzej. Najlepiej w dobrej kompanii. Jak to już bywało.

- Ciekawe - szepnął Peter do Yavandira - ilu zniknie z miasta przed upływem godziny.

Ciekawe tylko było, ile ludzi w miasteczku ma mistrzunio. I kto obserwuje wszystkich podejrzanych o dokonanie zbrodni, by w miarę szybko zawiadomić kogo trzeba.

- Nie zauważyłeś czasem kogoś - postanowił podzielić się z Yavandirem myślą - kto by za bardzo na nas się wygapiał? Jakieś baczne oczka przyczepione do jakiegoś ciekawskiego ciała?
 
Kerm jest offline