Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-02-2011, 23:27   #6
Nahgraz
 
Nahgraz's Avatar
 
Reputacja: 1 Nahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znany
- Dokładnie tak jak mówię! Sama to najszczersza prawda, jak Panienkę kocham! - Zaklinał się Erwan.

- Jak już mówiłem Panowie, w Imperium nie dość, że dziewki powabnych kształtów, to jeszcze łase do igraszek i same się do łóżka pchają, bo szczególnym upodobaniem darzą mężów z bretońskim akcentem! Imaginujcie sobie Panowie, że tako wzdychają, na dźwięk naszej pięknej mowy, jako by je już zaczął pieścić i ręce pod kiece pakował. Z resztą nie tylko od samych rozmów pojękują ma się rozumieć. Ha! - Śmiał się głośno szturchając łokciem siedzącego obok Metznera.

Ugryzł porządny kawał chleba z serem, popił piwem i gdy już przełknął kontynuował swój wywód na temat młódek z ziem Imperium.

- Razu pewnego, kiedy to stacjonowaliśmy na rogatkach mieściny nieopodal ichszej stolicy... Jak jej to było? ... Weiss... Weiss... Wiessbruck czy jako podobnie, z resztą mniejsza o to. - Machnął na to ręką.- No więc stacjonowaliśmy niedaleko tego miasta, a że mieliśmy akurat 'freizeit', jako tam mówią na czas wolny, no to żeśmy z chłopakami uderzyli na tamtejsze karczmy. Miód był przedni ale dziewki jeszcze przedniejsze. - Upił porządnego łyka piwa i otarłszy pianę z ust ją dalej mówić.- Była tam taka jedna. - Rozmarzył się przywołując wspomnienia. - Elza jej na imię było. Ładna z buzi, cycata i w biodrach akuratna, wiecie taka co to jest za co chwycić i jest co chędożyć ale przy tym nie za gruba. - Przerwał na chwilę by gestykulując oddać kształty owej Elzy.- Baaardzo miła i chętna do zawierania przyjaźni, a w kroku gościnna jak i mokra była, he he. Oj jest co wspominać. Mówię wam Panowie wyprawa w interesach na Imperialne ziemie wcale ale to wcale nie musi być nieprzyjemna. - Rozmarzył się na dobre, a może to już sprawka chmielu była.

Popijając piwko słuchał jak to reszta jegomościów siedzących z nim przy jednym stole prawiła o swoich podbojach miłosnych i nie tylko. Usłyszał coś o jakimś śledztwie i rzezi ale nic na ten temat nie wiedział. Chciał coś powiedzieć, o coś wypytać dla zyskania informacji ale nim zdążył otworzyć usta do izby wpadł odziany w czerń jegomość mieniąc się Inkwizytorem i oznajmiając wszem i wobec areszt z powodu jakiegoś nieszczęśnika trupem leżącego w wychodku.

Erwan wcale nie miał zamiaru oponować aresztowi czy śledztwu, widział kiedyś święte oficjum w akcji i wcale nie było do śmiechu tym, którzy mieli wątpliwy zaszczyt pełnienia roli oskarżonych, miast tego de Dulain wolał poczekać i zobaczyć jak się sytuacja rozwinie. Niczemu nie był przecież winny, no może zalazł za skórę paru szlachetkom, może i zabijał i chędożył ale to było 'legalnie' i podczas podróży z Bande Le Renard, jednak na pewno nie był winien jakiegoś mordu w wychodku. Fakt już nie raz ludzi niewinnych na stryczku huśtano.

Nie uśmiechała się ta sytuacja młodemu Erwanowi, oj wcale się mu to nie uśmiechało, zwłaszcza, że kolidowało to z jego interesami. Młody najemnik ją jeno cicho kląć pod nosem na kapryśny los, który znowu miał zamiar spłatać mu figla.

- Psia krew, cholera, psia krew i orczy wał na to...
 

Ostatnio edytowane przez Nahgraz : 14-02-2011 o 02:21.
Nahgraz jest offline