Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2011, 01:39   #39
Sirion
 
Sirion's Avatar
 
Reputacja: 1 Sirion ma wspaniałą reputacjęSirion ma wspaniałą reputacjęSirion ma wspaniałą reputacjęSirion ma wspaniałą reputacjęSirion ma wspaniałą reputacjęSirion ma wspaniałą reputacjęSirion ma wspaniałą reputacjęSirion ma wspaniałą reputacjęSirion ma wspaniałą reputacjęSirion ma wspaniałą reputacjęSirion ma wspaniałą reputację
- Dzięki... - Zdołał tylko wydusić z siebie, gdy Debonair zdołał uwolnić go spod nieco ciążących mu drzwi. Już dawno zdołał dojść do siebie bo wypadku i teraz starał się obiektywnie spojrzeć na całą sytuację.

- W porządku - Usłyszał jeszcze od swojego towarzysza, gdy tamten zbadał mu nogę. Rzeczywiście. Simon czuł, że nie jest złamana, ale mimo wszystko bolała go jak cholera. Przypuszczał, że kilka dni będzie musiał pokuśtykać i pamiętać o nienadwyrężaniu jej. Chociaż to ostatnie w jego profesji było raczej niemożliwe. Zagrożenie czekało wszędzie i tylko będąc non stop gotowym ma jakiekolwiek szanse na przetrwanie.

Rozejrzał się w poszukiwaniu swojej broni. Hot-shot lasgun leżał niedaleko, w stanie niemal nienaruszonym. Jednak pomimo wszystkiego to nie był jego najgorszy dzień. Resztę ekwipunku miał zawsze przy sobie, nie lubił pozostawać bezbronnym. Podniósłszy broń ruszył za kapłanem maszyny ignorując jego słowa. Miał dziwne wrażenie, że coś tu było nie tak.

Po chwili przysłuchiwał się konwersacji prowadzonej przez jego towarzyszy.
- Powinniśmy zostać tutaj, zebrać ekwipunek, nawiązać łączność i zając się rannymi. Pościg w nieznanym terenie, za wyszkolonym snajperem to misja wyjątkowo trudna. W tym terenie będzie miał nas jak na dłoni, tutaj możemy znaleźć ochronę we wraku. Potrzebujemy też dobrego miejsca zanim nadejdzie noc, a jeśli my nie potrzebujemy odpoczynku to z pewnością innym przyda się na pewno. Jeśli chcesz możemy sformować małą grupę, która ruszy w pościg, jednakże rozdzielanie się w miejscu takim jak te nie należy do najmądrzejszych rzeczy. Zresztą... wszystko zależy od dowódcy.

Wiedział, że do tego dojdzie. Doskonale przeczuwał do czego ta rozmowa zmierza i zdawał sobie sprawę z tego, że to jego głos będzie decydujący. Jednak tym razem nie miał wątpliwości.

- Nie możemy sobie pozwolić na odpoczynek. Nie teraz. Tak doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak niebezpieczny jest Revan, szczególnie w tych warunkach. Ale naszym priorytetem jest wykonanie powierzonej nam misji. A Revan stanowi aktualnie jej największe zagrożenie. Nie możemy odpoczywać, ani ruszać dalej ryzykując, że wrogi snajper będzie miał nas non stop na celowniku. Uwierzcie mi... Tacy jak on nie śpią, kiedy są na polowaniu. I to my jesteśmy aktualnie jego zwierzyną. Jeśli zignorujemy zagrożenie płynące z jego strony istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie nas zdejmował po kolei. Jeden po drugim. Jednak jeśli uderzymy teraz mamy szansę! Wątpię, żeby zdołał dokonać rozeznania w terenie w tak krótkim czasie, a to będzie stanowiło jego największą przewagę potem. Musimy go unieszkodliwić i tyle. I muszę zgodzić się z Marcusem - rozdzielanie się nie będzie najmądrzejszym pomysłem.

- Jednak - Podkreślił - Przez unieszkodliwienie rozumiem rozbrojenie, pozbawienie przytomności, cokolwiek. Powinniśmy go zabić jedynie w ostateczności. Jego umiejętności na pewno nam się przydadzą potem... Sądzę, że dwójka Inkwizytorów powinna mu przywrócić możliwość racjonalnego myślenia...

Stanął w milczeniu i przezornie sprawdził działanie Auspexu, miał nadzieję, że nie został uszkodzony podczas niefortunnej podróży. Czekał spokojnie na reakcje towarzyszy. Wiedział, że w takim gronie jego rozkaz powinien być potraktowany raczej jako sugestia. To od zgromadzonych tutaj zależało na dobrą sprawę to czy jego plan wejdzie w życie.
 
__________________
"Przybywamy tu na rzeź,
Tu grabieży wiedzie droga.
I nim Dzień dopełni się,
W oczach będziem mieli Boga."
Sirion jest offline