Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2011, 17:54   #45
Amanea
Konto usunięte
 
Amanea's Avatar
 
Reputacja: 1 Amanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znany
Alessie również nie umknął uśmiech, posłany jej przez potencjalnego przewodnika. Jednak po ostatnich wydarzeniach daleko jej było do szukania sobie kolejnego amanta. Kąciki jej ust uniosły się jedynie delikatnie, bo ani było to miejsce, ani czas na flirty, mimo wszystko jednak jakieś minimum kultury obowiązywało. A i nie zamierzała wychodzić na zimną i niewrażliwą. Przywykła do tego, że jej uroda zwracała uwagę, ale daleko bardziej ceniła sobie pracowanie na szacunek zaradnością i wytrwałością, niż prezencją. Zresztą... Cóż to za prezencję można było przedstawiać w takim miejscu.

Wysłuchała odpowiedzi Jurgena, zastanawiając się ile w niej prawdy, ile zaś ozdobników. Dość łatwo przyszło mu schodzić z tematu, ale jeśli istotnie popił za bardzo zeszłego wieczoru, to można było mu wybaczyć. Choć Eckhardt zapytał o zdanie Markusa, to po jego spojrzeniu widziała, że i opinia reszty go interesuje.
- Moim zdaniem możemy brać, jeśli chętny. Nie sądzę, byśmy znaleźli kogoś bardziej czy mniej godnego zaufania... - powiedziała z nutką goryczy.

Na dobrą sprawę, wzajemne zaufanie całej grupy też opierało się jedynie na przeżyciu ataku orków. Nie było natomiast tajemnicą, że w takich miejscach lepiej trzymać się razem i, póki co, w niczyim interesie nie leżało działanie na szkodę pozostałych. Wpadli w to razem, razem z tego wyjdą.
- Zresztą, im krócej tu jesteśmy, tym lepiej. - dodała nieco ciszej - Jak dla mnie, jeśli Jurgen wyrazi chęć, moglibyśmy wspólnie zejść w podziemia. A jako że i Tobie są one nadal obce, bo krótko tam byłeś, to i równy podział zysków z ewentualnych znalezisk nie powinien Ci wadzić. Wszak nie wniesiesz wiele więcej niż każdy z nas w tę wyprawę...
 
Amanea jest offline