- Proponuję wziąć ich z zaskoczenia. Będziemy mieć większe szanse - proponowała Pearlie.
Piotrek odwrócił się na te słowa. - Ależ moja droga damo, zbrojny atak na nierozpoznane pozycje nieprzyjacielskie jest nad wyraz niewskazany z punktu widzenia strategii i taktatyki - perorował. Z jakiegoś powodu mówił teraz z francuskim akcentem i w ogóle przypominał papugę powtarzającą zasłyszane wcześniej słowa - Stąd też skłonny jestem podjąć działania rozpoznawcze jako awanman...bangarda naszej formacji i tym samym dostarczyć witalnych informacji o siłach i dyslokawalacji wrogich regimementów.
Wypiął się z dumą, wkładając jedną dłoń pod rozpiętą koszulę i podkręcając wąsa. Którego jeszcze nie miał, ale i tak gest wykonał.
Po czym mrugnął porozumiewawczo i dodał: - To ja się zakradnę i se zobaczę, co za jedni... albo napluję im na kapelusze.
Po czym przejęty powagą misji zwiadowczej i nie zwracając uwagi na ewentualne obiekcje, zgasił pochodnie w kałuży, wysmarował sobie twarz błotem i cicho na palcach skradał się w stronę, z której dochodziły głosy.
__________________ Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań. |