Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2011, 20:04   #12
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
- Mnie to osobiście wydaje się conajmniej dziwne, że tamten imć co to na dupsku chwili usiedzieć nie może dosiada się do elfa, który jak dla mnie jest tu najbardziej podejrzany... - Grim napił się łyk piwa i ciągnął dalej - ... już z samej racji tego, że cały tamten stół to... jak na mojego gusta cóś nadmiernie wyszukują wzroków tych, którzy na nich spoglądają. A jakże to kto nie miałby na te li grupkę spoglądać iźli to przeż, co głośno powiedzieć muszę, elfy, krasnale i ogółem podejrzane typki jak ten imć co ja już o nim wspomniałem, ale przypomnieć muszę, bo to on właśnie podejrzany jest najbardziej! - napił się łyk piwa ponownie, ale gadki nie przerywa niezależnie czy kto go słucha, czyli nie, bo przeżli nie o to chodzi w gadaniu, a o gadaniu tak po prostu co by to śledczy zareagował, czy to na właśnie jegomościa Grima Spammera czy to na nich. Czasu mu żal i lepiej, żeby ta sprawa szybko się zakończyła, bo i Niemyte Kmioty pewno już zwołują się i potem to będzieli po ptokach, takież to myśli chodziły mu po głowie, gdy ciągnął dalej - Dawajże barman więcej piwa, bo powoli zaczynam widzieć dno kufelka, a umysł mam na tyle jasny, że mówiąc tu podejrzenia, które nie sam jeden zapewne uformowałżem w umyśle to pewno i sam się wychylam, ale ja nie mam nicże na sumieniu w odróżnieniu od tych tutaj... elfów. Ale nie myślcie, że to jakieś uprzedzenia! To tylko czysta podejrzliwość! Kto was widział te ziemie co to niby Królestwami Elfów nazywają? A może tam krew ludzkich niemowląt do chleba dodają, a i ich złoto splamione jest krwią ludzkich niewolników? No i czy nie wydaję się wam nadwyraz dziwne, że krasnolud i elf piją razem i nibyże od niedawna się znają? Jak dla mnie to mocno podejrzane, a i zważywszy, że ktoś ukatrupił jakiewoś gagadka w czasie posiedzenia na tronie zadumy! Cóżesz to, gdzież do kurwy nędzy jest to piwo co żem zamówił?! - przerywam na moment patrząc w stronę barmana - I chuj mnie to obchodzi, że dopiero zaczynam widzieć dno, jeślim to zgłaszał to znaczy, że właśnie kurwa nowe zamówiłem. I jak co to ja li patrzę co tam nalewasz! - dokańcza tą marną resztkę piwa co to mu została i wraca do tematu, bo ta sprawa musi zostać szybko rozwiązana, a jego nadstawianie dupy inkwizycyji jest równie niebezpieczne co to sterczenia w tym szynku, czy jak tam tą norę zwą - Zatem, o czym to ja... a tak. Czuję się osobiście urażony, że tamten imć przysiadł się tak szybko do podejrzanych elfów. No chyba, że to też elf to pardon, ale lepiej niech pokaże co za jeden, bo i tu jeden z ludzi przy moim stole już trzasnął ręką o stół co w sumie równie było podejrzane, bo zrobił to, gdy inkwizycja się pojawiła, a stulił ryja jakby mu niespodziewane wejście inkwizycji język urwało. Cóżesz to, może kłamię? Wszyscy to tu widzieli! - spojrzał na imcia co to Samuelem niby zwą i przy okazji odbiera swój nowy browar, wącha go czy to aby nie z beczułki ze szczynami, ale jeśli to szczyny to pewno i wcześniej je pił i w sumie nie są takie złe, więc płaci, pije łyk i skoro już tak bardzo pogrążyłże to swoimi obserwacjami dzieli się on, co się Grimem zowie, dalej - Tak, tak, teraz to sobie protestuj, ale zacznij od tego czemuż tak zareagował? Boś może po prostu nerwowa osóbka, może weteran jakichże wojenek? Albo inszy ślachcic choć trochęli na psu brata mi wyglądasz, ale i ja pewno się zowie w oczach twoich i tych od elfiego stołu tak, ale zapamiętajcieże wszyscy, żem Grim Spammer, a nie ziaden uszaty psi syn. - przedstawienie się może dojdzie do uszu jego kuzyna, może tu gdzieś jest, odezwie się, a Grim go zobaczy i pozna. Gorzej, gdyby zaalarmował nawet bardziej Erbkrankheitciorów zasranych, ale raz się żyje, raz się umiera rachował sobie w łepetynie. I tak tylko cud mógł go ocalić już od momentu, gdy zobaczył Alexandra der Mörder Kränzchena w czasie niemocy wyjścia z tejże nory. W środku może go zabić inkwizycyja, morderca pana Wychodkowca, wszyscy ci co to on ich oskarżyłem właśnie... a na zewnątrz mogą go dopaść Niemyte Kmioty... to w sumie lepiejli by byli, gdyby skończyłże Grim Spammer na stole inkwizycyji. Makówka mu pracuje, nie ma co i jest zadowolony sam z siebie, a po usłyszeniu kawałka rozmowy brodatego kurdupla to Grim na sam koniec dodaje: - No, no, brodaty kurdupel ma racje choć z moich rachunków wynika, że wszyscyście mocno podejrzani przy tym stole! A ten łysy to i facjatę ma tak ohydną, że pewno ma jakieś koligacyje rodzinne ze zwierzoczłekami, bo inaczej, ja kurwa, tego opisować nie umiem.

---------------------------------------------------

Grim Spammer miał lekką nadzieję, że zyska tym sympatię inkwizycji... nie... raczej, że zwróci uwagę na siebie inkwizycji, a potem na przesłuchaniu w jakimś miejscu bezpiecznym od Niemytych Kmiotów wykaraska się z tej całej sytuacji, w której się pogrążył. Zimna logika podpowiedziała mu, że im dłużej przebywa w szynku (czy co to tam jest za nora, bo jak inaczej można nazwać miejsce gdzie ścierwo rodem z chaosu przyjmują?) tym większa szansa, że dopadną go Erfheitkrankczycy. A to by było najgorsze co może go spotkać. Przy inkwizycji jest jeszcze szansa, ze spotka swojego kuzyna... jakoś... Grim pomyśli o tym później - narazie szybko wydostać się z szynku.
 
Anonim jest offline